17-latka umiera w szkole po tym, jak została zignorowana podczas wyniszczającej choroby.

Taylor martwa dziewczyna w szkole
Taylor Goodridge (zdjęcie z Facebooka)

Huragan, Utah, USA. 17-letnia Taylor Goodridge zmarła 20 grudnia w swojej szkole z internatem. To dlatego, że żaden z urzędników szkolnych nie interweniował, aby ją uratować. Brzmi jak horror, ale to się wydarzyło naprawdę. Można się zastanawiać, ale dlaczego nikt nie interweniował i dlaczego?

W tej amerykańskiej szkole cały personel został przeszkolony, aby zakładać, że choroby chłopców mogą być kłamstwem.

Bardzo często zdarza się, że dzieci udają chorobę, aby opuścić szkołę, uniknąć sprawdzianu lub być może dlatego, że nie są wystarczająco przygotowane. Czasami nawet nie mówią rodzicom i po prostu kręcą się, nawet nie pokazując się w szkole.

Wszystko to prawda, ale nie dzieje się tak ze wszystkimi chłopcami bez wyjątku. I na pewno nie powinno to prowadzić do ignorowania próśb o pomoc poprzez klasyfikowanie ich jako „kłamstwa”. Zamiast tego, niestety, dokładnie to stało się w tej instytucji Hurricane.

Taylor kilkakrotnie chorował, często wymiotował i skarżył się na silne bóle brzucha. Odpowiedzią na jej dolegliwości był odpoczynek i zażycie aspiryny. Żadnych badań lekarskich, nikt nie raczył zawiadomić rodziców, żeby sprawdzili sytuację.

Działo się to również wieczorem, kiedy dziewczyna była w swoim pokoju; okropne skurcze żołądka, które nie ustępują niczym. W klasie zwymiotowała, a potem upadła. Brak reakcji ze strony pracowników szkoły.

Wystarczyło, żeby odwiedził ją lekarz spoza kampusu, żeby została uratowana. Akademia Diamond Ranch ma reputację „szkoły terapeutycznej”. Instytut, w którym pomaga się dzieciom wyjść z problemów psychologicznych, takich jak depresja i radzenie sobie ze złością.

Niektórzy pracownicy anonimowo stwierdzili, że biednemu Taylorowi odmawiano nawet termometru podczas nocnych zmian.

Również na podstawie anonimowych zeznań stwierdzono, że cały personel został przeszkolony w zakładaniu, że chłopcy kłamią, aby uniknąć odrabiania lekcji.

Ojciec Taylora, pan Goodridge, potępił instytut i teraz trwają wszystkie dochodzenia w celu ustalenia odpowiedzialności, nawet jeśli dyrektor szkoły broni się, twierdząc, że wiele zarzutów stawianych przez członków personelu jest fałszywych. Smutna historia, która niestety kosztowała życie 17-latki.