Ewangelia z 5 lutego 2021 r. Z komentarzem papieża Franciszka

CZYTANIE DNIA
Z listu do Żydów
Hbr 13,1: 8-XNUMX

Bracia, miłość braterska pozostaje niezachwiana. Nie zapomnij o gościnności; niektórzy, praktykując ją, nie wiedząc o tym, witali aniołów. Pamiętajcie o więźniach, jakbyście byli ich współwięźniami, i tych, którzy są maltretowani, ponieważ wy też macie ciało. Małżeństwo ma być szanowane przez wszystkich, a łoże weselne powinno być nieskazitelne. Rozpustnicy i cudzołożnicy będą sądzeni przez Boga.

Twoje postępowanie jest pozbawione chciwości; bądź zadowolony z tego, co masz, bo sam Bóg powiedział: „Nie opuszczę cię i nie opuszczę cię”. Możemy więc śmiało powiedzieć:
«Pan mi pomaga, nie będę się bał.
Co może mi zrobić człowiek? ».

Pamiętaj o swoich przywódcach, którzy wypowiedzieli ci słowo Boże, uważnie rozważając ostateczny wynik ich życia, naśladuj ich wiarę.
Jezus Chrystus jest ten sam wczoraj, dziś i na wieki!

EWANGELIA DNIA
Z Ewangelii według Marka
Mk 6,14-29

W tym czasie król Herod usłyszał o Jezusie, ponieważ jego imię stało się sławne. Powiedziano: „Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego ma moc czynienia cudów”. Inni natomiast powiedzieli: „To Elias”. Jeszcze inni mówili: „On jest prorokiem, jak jeden z proroków”. Ale Herod, usłyszawszy o tym, powiedział: „Ten Jan, któremu ściąłem głowę, zmartwychwstał!”.

Rzeczywiście, sam Herod wysłał, aby aresztować Jana i wsadził go do więzienia z powodu Herodiady, żony jego brata Filipa, ponieważ ją poślubił. W rzeczywistości Jan powiedział do Heroda: „Nie wolno ci zatrzymywać żony swego brata przy sobie”.
Dlatego Herodiada go nienawidziła i chciała go zabić, ale nie mógł, ponieważ Herod bał się Jana, wiedząc, że jest on człowiekiem prawym i świętym, i strzegł go; słuchając go, był bardzo zakłopotany, jednak słuchał chętnie.

Ale nadszedł pomyślny dzień, kiedy Herod z okazji swoich urodzin wydał ucztę dla najwyższych urzędników swego dworu, oficerów wojskowych i dostojników z Galilei. Kiedy weszła sama córka Herodiady, tańczyła i podobała się Herodowi i biesiadnikom. Wtedy król powiedział do dziewczyny: „Zapytaj mnie, czego chcesz, a dam ci”. I kilkakrotnie jej przysięgał: «Dam ci to, o cokolwiek poprosisz, nawet gdyby była to połowa mojego królestwa». Wyszła i zapytała matkę: „O co mam zapytać?” Odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”. I natychmiast, w pośpiechu do króla, poprosiła: „Chcę, żebyś mi teraz dał na tacy głowę Jana Chrzciciela”. Król bardzo się zasmucił z powodu przysięgi, a biesiadnicy nie chcieli jej odmówić.

Król natychmiast wysłał strażnika i rozkazał, aby przyniesiono mu głowę Jana. Strażnik poszedł, ściął mu głowę w więzieniu i położył jego głowę na tacy, podał ją dziewczynie, a dziewczyna dała ją swojej matce. Kiedy uczniowie Jana dowiedzieli się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i włożyli do grobu.

SŁOWA OJCA ŚWIĘTEGO
Jan poświęcił się w całości Bogu i swojemu posłannikowi Jezusowi, ale co się ostatecznie stało? Umarł za prawdę, kiedy potępił cudzołóstwo króla Heroda i Herodiady. Ileż ludzi drogo płaci za oddanie się prawdzie! Iluż sprawiedliwych woli iść pod prąd, aby nie zaprzeczyć głosowi sumienia, głosowi prawdy! Prosto ludzie, którzy nie boją się iść pod prąd! (Anioł Pański z 23 czerwca 2013 r