Bari. Wychodzi ze śpiączki i oświadcza: „Umarłem i widziałem Boga. Mówię wam, jakie jest niebo”

Niesamowite wydarzenie w Bari. 42-letni mężczyzna wyszedł ze śpiączki, którą lekarze do wczoraj uważali za nieodwracalną. Po dziesięciu latach mężczyzna wrócił, by mówić; pierwsze zdanie, które powiedział, brzmiało: „Widziałem Boga”.

Naciskana przez dziennikarzy, choć profesor Mario Mercone, który śledził jego przypadek od samego początku, zalecał, aby nie przeszkadzał jej przez pierwsze XNUMX godziny, powiedziała szerzej: „Byłam w Niebie. Był tam duży zielony trawnik, zawsze wysokie światło. Nie ma tam złej pogody i smutku. Każdy gra szczęśliwy i możesz latać. Można przeżyć dwa tysiące możliwych światów. A przede wszystkim nie ma bezpośredniej potrzeby zaspokojenia, nikt nie cierpi głodu, nikt nie cierpi z powodu zimna, upału czy bólu. Wyjątkowa siła przenika istoty powyżej. Nikt nigdy nie odczuwa nostalgii ani smutku, kolejne rodziny mogą się spotkać ponownie i spotkać ponownie. Nigdy nie ma możliwości obrażenia kogoś, słowa są odczuwane jako ciągła radość ”.

Dziennikarz, który zapytał człowieka, jak wygląda Bóg, odpowiedział: „Boże, on jest dobrym ojcem. Powiedziałbym, że estetycznie wygląda jak dobry 50-letni dżentelmen, jest wyrozumiały i bliski każdemu. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że nie ma żadnej z góry ustalonej hierarchii, jak można sobie wyobrazić. Bóg zstępuje między wszystkich obecnych i bawi się i bawi się z nimi. Cóż za wspaniały spektakl jest życie pozagrobowe. ” Ale teraz Aldo powrócił wśród żywych, przejrzał swoich bliskich i nadal wydaje się szczęśliwy. Kto wie, czy czasami tęskni za życiem w Niebie.