Kim mam osądzać? Papież Franciszek wyjaśnia swój punkt widzenia

Słynna linia papieża Franciszka „Kim jestem, by sądzić?” mógłby dużo powiedzieć, wyjaśniając swój początkowy stosunek do Theodore'a McCarricka, zhańbionego amerykańskiego kardynała, który był przedmiotem dwuletniego śledztwa watykańskiego, opublikowanego w zeszłym tygodniu.

Franciszek podjął tę kwestię 29 lipca 2013 roku, cztery miesiące po swoim pontyfikacie, kiedy poproszono go o powrót do domu z jego pierwszej papieskiej podróży w związku z wiadomością o aktywnym seksualnie księdzu homoseksualnym, którego właśnie awansował. Jego uwaga: jeśli ktoś w przeszłości naruszył nauczanie kościoła dotyczące moralności seksualnej, ale prosił Boga o przebaczenie, kim miałby wydawać wyrok?

Komentarz spotkał się z uznaniem społeczności LGBT i sprawił, że Francis trafił na okładkę magazynu The Advocate. Ale szersza tendencja Franciszka do ślepego zaufania swoim przyjaciołom i oporu przed ich osądzaniem stworzyła problemy siedem lat później. Kilku księży, biskupów i kardynałów, którym Franciszek ufał przez lata, okazało się albo oskarżonych o nadużycia seksualne, albo skazanych, albo o tuszowanie go.

Krótko mówiąc, lojalność Franciszka wobec nich kosztowała go wiarygodność.

Raport watykański oszczędził Franciszkowi winy za awans McCarricka w hierarchii, zamiast tego obwiniał jego poprzedników za to, że nie potrafili skutecznie rozpoznać, zbadać lub ukarać McCarricka za konsekwentne doniesienia, które zaprosił seminarzystów do swojego łóżka.

Wreszcie w zeszłym roku Francis zniechęcił McCarricka po tym, jak watykańskie dochodzenie wykazało, że molestował seksualnie dzieci i dorosłych. Francis zlecił dokładniejsze dochodzenie po tym, jak były ambasador Watykanu powiedział w 2018 r., Że około dwóch tuzinów urzędników kościelnych było świadomych nadużyć seksualnych McCarricka wobec dorosłych seminarzystów, ale ukrywało to przez dwie dekady.

Być może nie jest zaskakujące, że wewnętrzne dochodzenie zlecone przez Franciszka i zlecona przez niego publikacja w dużej mierze go podniosłoby. Ale prawdą jest również, że najbardziej rażące niepowodzenia związane ze skandalem McCarricka miały miejsce na długo przed tym, jak Franciszek został papieżem.

Ale raport wskazuje na problemy, które nawiedziły Franciszka podczas jego pontyfikatu, pogłębiając jego początkowy ślepy punkt na temat wykorzystywania seksualnego przez duchownych, który poprawił dopiero w 2018 roku, po tym, jak zdał sobie sprawę, że zawiódł poważny przypadek wykorzystywania i tuszowania w Chile.

Oprócz prałatów, których początkowo bronił, a których oskarżono o nadużycia seksualne lub tuszowanie, Franciszek został również zdradzony przez świeckich katolików: niektórzy włoscy biznesmeni, którzy byli „przyjaciółmi Franciszka” i wykorzystali to określenie, są teraz zaangażowani w oszałamiającą spiralę. korupcja w Watykanie związana z inwestycją Stolicy Apostolskiej w wysokości 350 milionów dolarów w londyńską firmę zajmującą się nieruchomościami.

Jak wielu przywódców, Francis nienawidzi plotek, nie ufa mediom i ma tendencję do podążania za swoim instynktem, ponieważ niezwykle trudno jest zmienić bieg, gdy wyrobi sobie pozytywną osobistą opinię o kimś, mówią jego współpracownicy.

Franciszek znał McCarricka jeszcze zanim został papieżem i prawdopodobnie wiedział, że charyzmatyczny i dobrze powiązany prałat przyczynił się do jego wyboru jako jednego z wielu „królów”, którzy wspierali go z boku. (Sam McCarrick nie głosował, ponieważ miał ponad 80 lat i nie kwalifikował się).

McCarrick powiedział na konferencji na Uniwersytecie Villanova pod koniec 2013 roku, że uważał byłego kardynała Jorge Mario Bergoglio za „przyjaciela” i lobbował na rzecz papieża z Ameryki Łacińskiej podczas spotkań za zamkniętymi drzwiami poprzedzających konklawe.

McCarrick dwukrotnie odwiedził Bergoglio w Argentynie, w 2004 i 2011 r., Kiedy udał się tam, aby wyświęcać kapłanów argentyńskiej wspólnoty religijnej, Instytutu Słowa Wcielonego, który nazwał domem w Waszyngtonie.

McCarrick powiedział na konferencji w Villanovie, że został przekonany do rozpowszechnienia informacji o uznaniu Bergoglio za potencjalnego kandydata na papieża po tym, jak niezidentyfikowany „wpływowy” Roman powiedział mu, że Bergoglio może zreformować kościół w pięć lat i „doprowadzić nas z powrotem do celu”.

- Porozmawiaj z nim - powiedział McCarrick, cytując Rzymianina.

Raport obalił główną tezę arcybiskupa Carlo Marii Vigano, byłego ambasadora Watykanu w Stanach Zjednoczonych, którego potępienie w 2018 roku XNUMX-letniej relacji McCarricka wywołało przede wszystkim raport watykański.

Viganò twierdził, że Franciszek zniósł „sankcje” nałożone przez papieża Benedykta XVI na McCarricka nawet po tym, jak Vigano powiedział Francisowi w 2013 roku, że Amerykanin „skorumpował pokolenia księży i ​​seminarzystów”.

W raporcie stwierdzono, że żadne takie odwołanie nie miało miejsca i faktycznie oskarżono Vigano o udział w tuszowaniu. Zasugerował również, że w 2013 roku Viganò był znacznie bardziej zainteresowany przekonaniem Franciszka, aby sprowadził go z powrotem do Rzymu z wygnania w Waszyngtonie, aby pomóc w walce z korupcją Franciszka w Watykanie, niż postawieniem McCarricka przed wymiarem sprawiedliwości.

Uważa się, że jako arcybiskup Buenos Aires, Francis służył plotkom o wykorzystywaniu seksualnym i tuszowaniu w sąsiednim Chile wokół popularnego księdza Fernando Karadimy, ponieważ większość oskarżycieli miała ponad 17 lat, a zatem formalnie rzecz biorąc, była dorosła w systemie prawa kanonicznego. kościół. . W związku z tym uważano ich za wyrażających zgodę dorosłych, angażujących się w grzeszne, ale nie nielegalne zachowanie z Karadimą.

Podczas gdy był przewodniczącym konferencji biskupów argentyńskich, w 2010 roku Franciszek zlecił czterotomowe badanie kryminalistyczne dotyczące sprawy sądowej przeciwko wielebnemu Julio Grassi, słynnemu księdzu, który prowadził domy dla dzieci ulicy i został skazany za wykorzystywanie seksualne ich.

Badanie Bergoglio, które rzekomo wylądowało na biurku niektórych argentyńskich sędziów sądowych orzekających w sprawie odwołań Grassiego, wykazało, że był on niewinny, że jego ofiary kłamały i że sprawa nigdy nie powinna była trafić na proces.

Ostatecznie argentyński sąd najwyższy w marcu 2017 r. Utrzymał w mocy wyrok skazujący Grassiego i 15 lat więzienia. Stan śledztw kanonicznych Grassiego w Rzymie jest nieznany.

Niedawno Bergoglio pozwolił jednemu ze swoich protegowanych w Argentynie, biskupowi Gustavo Zanchetcie, na cichą rezygnację z rzekomych powodów zdrowotnych w 2017 roku po tym, jak księża z odległej północno-argentyńskiej diecezji Oran skarżyli się na jego autorytarne rządy i urzędników diecezjalnych. nadużycia władzy, niewłaściwe zachowanie i molestowanie seksualne dorosłych seminarzystów.

Franciszek dał Zanchetcie niezłą robotę w watykańskim urzędzie skarbowym.

W sprawach Grassiego i Zanchetty Bergoglio był spowiednikiem obu mężczyzn, co sugeruje, że na jego osąd mogła wpłynąć rola ojca duchowego. W przypadku Karadimy Franciszek był dobrym przyjacielem głównego obrońcy Karadimy, arcybiskupa Santiago, kardynała Francisco Javiera Errazuriza.

Komentarz Franciszka z 2013 r. „Kim jestem, aby osądzać?” nie dotyczyło księdza oskarżonego o niewłaściwe postępowanie seksualne z nieletnimi. Zakładano raczej, że ksiądz najpierw zorganizował przeniesienie się z nim ze swojej placówki dyplomatycznej do Berna w Szwajcarii, Urugwaju, z kapitanem armii szwajcarskiej.

Zapytany o księdza wracającego do domu z Rio de Janeiro w lipcu 2013 roku, Francis powiedział, że zlecił wstępne dochodzenie w sprawie zarzutów, które nic nie znaleziono. Zauważył, że wiele razy w Kościele pojawiają się takie „grzechy młodości”, gdy kapłani awansują na wyższe stanowiska.

„Przestępstwa to coś innego: wykorzystywanie dzieci to przestępstwo” - powiedział. „Ale jeśli ktoś, czy to świecki, kapłan czy zakonnik, popełnia grzech, a następnie nawraca się, Pan przebacza. A kiedy Pan przebacza, Pan zapomina i to jest bardzo ważne dla naszego życia ”.

Odnosząc się do doniesień, że homoseksualna sieć w Watykanie chroniła księdza, Franciszek powiedział, że nigdy o czymś takim nie słyszał. Dodał jednak: „Jeśli ktoś jest gejem, szuka Pana i ma dobrą wolę, to kim ja jestem, by sądzić?