Jak pokonać zmartwienie, ufając Bogu


Droga siostro,

Bardzo się martwię. Martwię się o mnie i moją rodzinę. Ludzie czasami mówią mi, że za bardzo się martwię. Nie mogę nic z tym zrobić.

Jako dziecko uczono mnie odpowiedzialności i za to rodzice pociągali mnie do odpowiedzialności. Teraz, kiedy jestem mężatką, mam męża i dzieci, moje zmartwienia wzrosły – podobnie jak w przypadku wielu innych osób, nasze finanse często nie wystarczają już na wszystko, czego potrzebujemy.

Kiedy się modlę, mówię Bogu, że go kocham i że wiem, że się nami opiekuje, i że mu ufam, ale to nigdy nie łagodzi moich zmartwień. Czy jest coś, co wiesz, co mogłoby mi w tym pomóc?

Drogi przyjacielu

Przede wszystkim dziękuję za szczere pytanie. Często też o tym myślałem. Martwienie się jest czymś odziedziczonym, na przykład genami, wyuczonym przez środowisko, w którym dorastaliśmy, czy co? Z biegiem lat odkryłem, że martwienie się jest w porządku w małych dawkach, od czasu do czasu, ale w żadnym wypadku nie jest pomocne jako stały towarzysz na dłuższą metę.

Ciągłe zmartwienie jest jak mały robak w jabłku. Nie możesz zobaczyć robaka; widzisz tylko jabłko. Jednak to właśnie tam sieje spustoszenie, tworząc słodką, pyszną miąższ. Sprawia, że ​​jabłko zgniło, a jeśli nie zostanie wyleczone poprzez jego wyeliminowanie, po prostu zjada wszystkie jabłka z tej samej beczki, prawda?

Podzielę się z Wami cytatem, który mi pomógł. Pochodzi od chrześcijańskiej ewangelisty Corrie Ten Boom. Mi osobiście pomogło. Pisze: „Zmartwienie nie opróżnia jutra z bólu. Opróżnij dzisiaj swoją siłę. „

Chciałbym także podzielić się listem od naszej mamy Luisity, założycielki naszej wspólnoty. Mam nadzieję i modlę się, żeby ci pomogło, tak jak pomogło wielu innym osobom. Matka Luisita nie jest osobą, która dużo napisała. Nie pisał książek i artykułów. Pisał tylko listy i musiały być szyfrowane ze względu na prześladowania religijne w Meksyku na początku XX wieku. Poniższy list został rozszyfrowany. Niech przyniesie Wam spokój i tematy do refleksji i modlitwy.

W tym czasie Matka Luisita napisała co następuje.

Zaufanie w Bożą Opatrzność
List od Matki Luisity (odszyfrowany)

Moje ukochane dziecko,

Jak dobry jest nasz Bóg, zawsze czuwa nad swoimi dziećmi!

Powinniśmy całkowicie spocząć na Jego rękach, rozumiejąc, że Jego wzrok jest zawsze zwrócony na nas, że On zobaczy, że niczego nam nie brakuje i obdarzy nas wszystkim, czego potrzebujemy, jeśli będzie to dla naszego dobra. Niech nasz Pan zrobi z tobą, co chce. Pozwól mu ukształtować twoją duszę tak, jak mu się podoba. Staraj się zaznać spokoju w swojej duszy, uwolnić się od strachu i zmartwień i pozwolić się prowadzić swojemu kierownikowi duchowemu.

Z całego serca modlę się w tej intencji o to, aby Bóg obdarzył Twoją duszę wieloma błogosławieństwami. Tego sobie życzę najbardziej – aby te błogosławieństwa, niczym cenny deszcz, pomogły ziarnom cnót najbardziej miłych Bogu, naszemu Panu, zakiełkować w Twojej duszy, upiększając ją cnotą. Pozbądźmy się tych świecidełkowych cnót, które błyszczą, ale przynajmniej się rozpadają. Nasza święta Matka Teresa nauczyła nas być silnymi jak dęby, a nie jak słoma, którą zawsze unosi wiatr. Troszczę się o Twoją duszę tak samo jak o swoją (myślę, że mówię za dużo), ale taka jest rzeczywistość – bardzo się o Ciebie troszczę w niezwykły sposób.

Moje dziecko, staraj się widzieć wszystko jako pochodzące od Boga i przyjmuj wszystko, co się wydarza, ze spokojem. Ukorz się, prosząc Go, aby zrobił dla Ciebie wszystko i aby w dalszym ciągu spokojnie pracował dla dobra Twojej duszy, co jest dla Ciebie najpilniejsze. Spójrz na Boga, swoją duszę i wieczność, a o wszystko inne nie martw się.

Urodziłeś się dla większych rzeczy.

Bóg zaspokoi wszystkie nasze potrzeby. Ufamy, że wszystko otrzymamy od Tego, który tak bardzo nas kocha i zawsze nad nami czuwa!

Próbując postrzegać wszystko jako pochodzące z ręki Boga, czcij Jego plany. Chciałbym, żebyście mieli więcej wiary w Bożą Opatrzność. W przeciwnym razie doświadczysz wielu rozczarowań, a Twoje projekty poniosą porażkę. Zaufaj, córko moja, tylko Bogu. Wszystko, co ludzkie, jest zmienne, a to, co dzisiaj jest dla ciebie, jutro będzie przeciwko tobie. Zobacz, jak dobry jest nasz Bóg! Z każdym dniem powinniśmy bardziej Mu ufać i uciekać się do modlitwy, nie dopuszczając do tego, aby cokolwiek nas zniechęciło lub zasmuciło. Dał mi tak duże zaufanie do swojej Woli Bożej, że zostawiam wszystko w Jego rękach i jestem spokojna.

Moja umiłowana córko, we wszystkim chwalimy Boga, bo wszystko, co się dzieje, służy naszemu dobru. Staraj się wypełniać swoje obowiązki najlepiej jak potrafisz i tylko dla Boga, a zawsze pozostań szczęśliwy i spokojny we wszystkich utrapieniach życia. Jeśli chodzi o mnie, oddałam wszystko w ręce Boga i udało mi się. Musimy nauczyć się trochę odrywać, ufać jedynie Bogu i z radością wykonywać świętą wolę Boga. Jak pięknie jest być w rękach Boga i szukać Jego Bożego spojrzenia, gotowego zrobić wszystko, czego zapragnie.

Żegnaj, moje dziecko, i przyjmij pełen miłości uścisk od swojej matki, która pragnie cię zobaczyć.

Matka Luisita