Nabożeństwo do Najświętszego Serca każdego dnia: modlitwa 15 lutego

Ojcze nasz.

Wezwanie. - Serce Jezusa, ofierze grzeszników, zmiłuj się nad nami!

Zamiar. - Módlcie się o śmierć tego dnia.

OBIETNICE
W okresie sprzeczności, z którego padła ofiara św. Małgorzaty, Bóg zesłał ukochanej ważne wsparcie, sprawiając, że spotkała się z Ojcem Claudio De La Colombière, czczonym dziś na ołtarzach. Kiedy miało miejsce ostatnie uroczyste objawienie, Ojciec Claudio był w ParayLe Monial.

Było to w Oktawie Bożego Ciała w czerwcu 1675 r. W kaplicy klasztoru Jezus został uroczyście wyeksponowany. Margherita zdołała mieć trochę wolnego czasu, skończyła swoje zajęcia i skorzystała z okazji, aby oddać cześć SS. Sakrament. Podczas modlitwy poczuła się przytłoczona silnym pragnieniem kochania Jezusa; Jezus ukazał się jej i rzekł do niej:

«Spójrzcie na to Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że niczego nie oszczędzają, aż się wyczerpią i skonsumują, aby okazać im swoją miłość. W zamian otrzymuję od większości tylko niewdzięczność z powodu ich braku szacunku, świętokradztwa z powodu chłodu i pogardy, które okazują mi w Sakramencie miłości.

«Ale najbardziej zasmuca mnie to, że serca mi oddane również mnie tak traktują. Dlatego proszę was, abyście w piątek po oktawie Bożego Ciała byli przeznaczeni na specjalne święto ku czci Mojego Serca, przyjmując w tym dniu Komunię Świętą i dokonując zadośćuczynienia aktem uroczystym, aby szukać zadośćuczynienia za przestępstwa, które zostały mi przyniesione w czasie, gdy jestem wystawiony na ołtarzach. Obiecuję wam, że moje Serce otworzy się, aby obficie wylać bogactwa Jego boskiej miłości na tych, którzy w ten sposób będą go szanować i sprawiać, że inni go szanują ».

Pobożna Siostra, świadoma swojej niezdolności, powiedziała: „Nie wiem, jak to osiągnąć”.

Jezus odpowiedział: „Zwróć się do mojego sługi (Claudio De La Colombière), któremu posłałem ci wypełnienie tego mego planu”.

Objawienia Jezusa S. Margherita były liczne; wspomnieliśmy o głównych.

Pożyteczne jest, a nawet konieczne, aby opowiedzieć o tym, co Pan powiedział podczas innego objawienia. Aby zachęcić dusze do oddania się Jego Najświętszemu Sercu, Jezus złożył dwanaście obietnic:

Udzielę moim wielbicielom wszelkich łask niezbędnych do ich stanu.

Przyniosę pokój ich rodzinom.

Pocieszę ich w ich utrapieniach.

Będę ich najbezpieczniejszym schronieniem w życiu, a zwłaszcza na granicy śmierci.

Obficie pobłogosławię ich przedsięwzięcia.

Grzesznicy znajdą w moim Sercu źródło i nieskończony ocean miłosierdzia.

Letni staną się żarliwi.

Żarliwi wkrótce dojdą do największej doskonałości.

Będę błogosławił miejsca, w których obraz Mojego Serca zostanie wyeksponowany i zaszczycony.

Dam Kapłanom siłę, by poruszyli zatwardziałe serca.

Imię tych, którzy będą propagować to nabożeństwo, zostanie zapisane w moim Sercu i nigdy nie zostanie anulowane.

W nadmiarze miłosierdzia mojej nieskończonej miłości udzielę wszystkim, którzy będą komunikować w pierwszy piątek każdego miesiąca przez dziewięć kolejnych miesięcy łaskę ostatecznej pokuty, aby nie umarli w moim nieszczęściu ani bez przyjmowania Najświętszych Sakramentów, i moje Serce w tej ekstremalnej godzinie będzie ich najbezpieczniejszym schronieniem. -

PRZYKŁAD
W ciągu ostatniej godziny
Autor tych stron opisuje jeden z wielu epizodów swojego życia kapłańskiego. W 1929 roku byłem w Trapani. Otrzymałem list z adresem ciężko chorego, całkowicie niedowierzającego. Pospieszyłem do wyjścia.

W przedpokoju chorych była kobieta, która na mój widok powiedziała: Wielebny, ona nie odważyła się wejść; będzie źle traktowany; zobaczy, że zostanie wypędzony. -

I tak wszedłem. Chory spojrzał na mnie ze zdziwieniem i złością: kto go zaprosił? Idź stąd! -

Stopniowo go uspokajałem, ale nie do końca. Dowiedziałem się, że ma już ponad siedemdziesiąt lat i nigdy się nie spowiadał i nie komunikował.

Mówiłem mu o Bogu, jego miłosierdziu, niebie i piekle; ale on odpowiedział: A czy wierzysz w te corbellerie? ... Jutro będę martwy i wszystko skończy się na zawsze ... Teraz czas przestać. Idź stąd! W odpowiedzi usiadłem przy łóżku. Chory odwrócił się do mnie plecami. Powtarzałem mu: Może jest zmęczona i na razie nie chce mnie słuchać, wrócę innym razem.

- Nie pozwól sobie więcej przychodzić! - Nic innego nie mogłem zrobić. Przed wyjazdem dodałem: Wyjeżdżam. Ale niech wie, że nawróci się i umrze z sakramentami świętymi. Będę się modlić i będę się modlić. - To był miesiąc Najświętszego Serca Pana Jezusa i każdego dnia głosiłem ludziom. Wezwałem wszystkich, aby modlili się do Serca Jezusa za upartego grzesznika, kończąc: Pewnego dnia ogłoszę jego nawrócenie z tej ambony. - zaprosiłem innego księdza, aby spróbował odwiedzić chorego; ale ci nie mogli wejść. W międzyczasie Jezus pracował w tym kamiennym sercu.

Minęło siedem dni. Chory zbliżał się do końca; Otwierając oczy na światło wiary, wysłał osobę, aby mnie pilnie wezwała.

Co nie było moim zdumieniem i radością, że to się zmieniło! Ile wiary, ile pokuty! Przyjął sakramenty z podbudowaniem obecnych. Całując Ukrzyżowanego ze łzami w oczach, zawołał: Jezu mój, miłosierdzie! ... Panie wybacz mi! ...

Obecny był poseł, który znał życie grzesznika i zawołał: Wydaje się niemożliwe, aby taki człowiek dokonał takiej religijnej śmierci!

Wkrótce potem konwertyta zmarł. Najświętsze Serce Jezusa uratowało go w ostatniej godzinie.

Folia. Złóż Jezusowi trzy małe ofiary na śmierć w ciągu dnia.

Wytrysk. Jezu, w Twojej agonii na krzyżu, zmiłuj się nad konającymi!