Nabożeństwo do Matki Bożej z Lourdes: dzisiejsza modlitwa 13 lutego

Matko Boża z Lourdes, módl się za nami.

Wiadomość o źródle wody przywróciła wszystkim pewność siebie i entuzjazm. Według raportu policyjnego w piątek 26-go przed jaskinią znajdowało się ponad osiemset osób. Bernadetta przybywa i jak zwykle zaczyna się modlić. Ale jaskinia pozostaje pusta. Pani nie przychodzi. Potem zaczyna płakać i ciągle zadaje sobie pytanie: „Dlaczego? Co ja jej zrobiłem?

Dzień jest długi, a noc niespokojna. Ale w sobotę rano, 27 lutego, znowu pojawiła się wizja. Bernadeta znów całuje ziemię, ponieważ Pani mówi jej: „Idź i ucałuj ziemię na znak pokuty dla grzeszników”.

Obecny tłum naśladuje ją i wielu całuje ziemię, chociaż jeszcze nie rozumieją, co to znaczy. Bernadette powiedziała wtedy: „Pani zapytała mnie wtedy, czy chodzenie na kolanach nie męczy mnie zbytnio i czy całowanie ziemi nie jest dla mnie zbyt odrażające. Powiedziałem nie, a ona kazała mi ucałować ziemię za grzeszników”. W tym objawieniu Pani przekazuje jej również wiadomość: „Idź i powiedz kapłanom, aby wybudowali tu kaplicę”.

W Lourdes jest czterech księży: proboszcz opat Peyramale i trzech wikariuszy, którym proboszcz zabronił wstępu do groty. Bernadette zna szorstką naturę swojego proboszcza, ale nie waha się pobiec do niego, aby przekazać mu prośbę o „Aquerò”. Ale opat chce znać imię kobiety, która nawet prosi o kaplicę! Bernadette tego nie wie? To go zapytaj, a potem zobaczymy! Rzeczywiście, jeśli ta Pani myśli, że ma prawo do kaplicy, demonstruje to „przez natychmiastowe spowodowanie rozkwitu róży pod niszą”. Bernadette słucha uważnie, kłania się na powitanie i mówi, że na pewno się odezwie. Następnie, spełniwszy swoje zadanie, spokojnie wraca do domu.

Niedziela 28, dzień świętowania, ludzie gromadzą się w grocie Massabielle w jeszcze większej liczbie. Aby dostać się na swoje miejsce, Bernadette potrzebuje pomocy strażnika wiejskiego Calleta, który przepycha się przez tłum. Na Białą Damę czeka blisko dwa tysiące osób. Bernadeta w ekstazie donosi o pragnieniu opata. Pani nic nie mówi, tylko się uśmiecha. Widzący całuje ziemię, a obecni też to robią. Powstaje porozumienie między tymi prostymi i biednymi ludźmi a Panią, która mało mówi, ale uśmiecha się, zachęca i dodaje sił swoją tajemniczą obecnością. Bernadette czuje się przy niej swobodnie. Czuje ją bliską, przyjaciółkę i czuje, że naprawdę bardzo ją kocha!

– Zaangażowanie: jeszcze trochę wyrzeczeń, trochę pokuty, nawet jeśli wydaje się, że to słowo już wyszło z użycia: ofiarujemy coś, co nas kosztuje dla tych, którzy już nie wiedzą, że mają Ojca i Matkę.

- Święta Bernardetta, módl się za nami.