Po raporcie McCarricka polscy naukowcy ostrzegają przed „oszczerstwami” Jana Pawła II

Prawie 1500 naukowców w Polsce napisało apel przeciwko „oczernianiu i odrzuceniu Jana Pawła II” po tym, jak Watykan opublikował 10 listopada raport McCarricka.

Raport udokumentował powstanie zhańbionego byłego kardynała Theodore'a McCarricka, który został zlaicyzowany przez papieża Franciszka w 2019 roku po tym, jak został wiarygodnie oskarżony o wykorzystywanie nieletnich, po tym, jak przez dziesięciolecia krążyły plotki w Stanach Zjednoczonych i Watykanie o jego niewłaściwym postępowaniu seksualnym z seminarzystami.

John Paul odegrał znaczącą rolę w powstaniu McCarricka, mianując go biskupem Metuchen, arcybiskupem Newark i arcybiskupem Waszyngtonu, zanim został kardynałem w 2001 roku.

„Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli o refleksję. Jan Paweł II, jak każda inna osoba, zasługuje na szczerą rozmowę ”- stwierdza list z grona pracowników naukowych. „Szalując i odrzucając Jana Pawła II, szkodzimy nie tylko sobie, ale także sobie”.

Wśród sygnatariuszy znaleźli się Krzysztof Zanussi, wielokrotnie nagradzany reżyser i nauczyciel od pokolenia reżyserów; Adam Daniel Rotfeld, były minister spraw zagranicznych; oraz Hanna Suchocka, która była ambasadorem RP przy Stolicy Apostolskiej w latach 2001-2013.

„Nieuzasadnione ataki na pamięć Jana Pawła II są motywowane z góry przyjętą tezą, na którą patrzymy ze smutkiem i głębokim niepokojem” - czytamy w apelu.

Suchocka powiedział polskiej agencji prasowej, że „Jan Paweł II mianował McCarricka. Jest to niezaprzeczalne ”, ale„ stwierdzenie, że wiedział o działaniach McCarricka, a nawet mając tę ​​wiedzę, nazwał go, nie jest prawdą i nie jest konkluzją związku ”.

„Jan Paweł II rozwiązał problemy jednoznacznie i zgodnie ze swoją wiedzą. Nigdy nie stronił od działania ani nie ukrywał się - dodał.

Chociaż raport McCarricka jasno wykazał, że John Paul otrzymał list od kardynała Johna O'Connora z Nowego Jorku, ostrzegający przed „uzasadnionymi powodami, by sądzić, że plotki i oskarżenia o przeszłości mogą się pojawić (...) z możliwością towarzyszenia poważnym skandale i rozpowszechnianie negatywnych reklam ”.

Raport stwierdza, że ​​Jan Paweł II nie zignorował sprawy, ale poprosił swoich najbardziej zaufanych doradców o zbadanie sprawy. Z raportu wynika również, że nie było bezpośrednich zarzutów ze strony ofiary aż do 2017 roku, kiedy to wszczęto kanoniczne śledztwo.

„Jan Paweł II walczył z nadużyciami seksualnymi wśród duchownych i nigdy ich nie chronił” - napisała grupa Środowisko - ludzie, których sam papież nazwał swoją rodziną - napisała w oświadczeniu po raporcie.

„Obwinianie Papieża Jana Pawła II za brak działań na rzecz ochrony dzieci jest dowodem ignorancji lub złej woli środowisk, które je szerzą” - napisali członkowie.

Danuta Rybicka to jedna z najstarszych członkini Środowiska, z ówczesnym ojcem Karolem Wojtyłą przyjaźni się od 1951 roku, kiedy miała 20 lat.

„On był dla nas wszystkim” - powiedział Cruxowi. „Ojciec, przyjaciel, autorytet do naśladowania”.

Rybicka to właśnie Rybicka zaczęła używać pseudonimu „Wujek” [wujek], aby chronić swojego pastora i młodych ludzi podczas pieszych wędrówek i spływów kajakowych z księdzem - działań, które były zabronione grupom, w tym duchowieństwu, przez reżim komunistyczny, który rządził Polską na czas.

„Walczyłem z Hitlerem podczas drugiej wojny światowej. Po wojnie walczyłem ze Stalinem. Przeżyłam stan wojenny w Polsce w latach 80. - powiedziała Rybicka - ale nigdy nie czułam się tak bezradna, kiedy ktoś mi najdroższy jest niesłusznie atakowany przez niektóre środowiska.

„Nie mam już siły fizycznej, by bronić papieża Jana Pawła II - jedyne, co mogę teraz zrobić, to modlić się o zwycięstwo prawdy” - powiedział.

Stephen White, dyrektor wykonawczy The Catholic Project na Catholic University of America, mówi, że prośby o dekanonizację lub stłumienie jego kultu Jana Pawła II „nie są poważnymi propozycjami i pochodzą głównie od ludzi lub grup, których ideologicznym celem jest zgrzytanie”. .

Chociaż niektóre grupy twierdzą teraz, że Jan Paweł II został świętym zbyt szybko - został beatyfikowany w 2011 roku, zaledwie sześć lat po jego śmierci, a kanonizowany niecałe trzy lata później - White się z tym nie zgadza.

„Więc pytanie brzmi: za szybko na co? Co najmniej równie sensowne jest założenie, że został kanonizowany „w samą porę” - że to, czego Kościół teraz potrzebuje, to przykład świętego, który był zarówno jawnie święty, jak i wyraźnie niedoskonały ”.

Projekt katolicki zbadał różne aspekty kryzysu związanego z nadużyciami duchownymi, niedawno opublikował obszerny podcast na temat „Kryzys”.

„Należy koniecznie pamiętać, że większość wydarzeń w Raporcie McCarricka - przynajmniej tych związanych z jego awansem i awansem do kolegium kardynałów - miała miejsce 20-30 lat temu” - powiedział White, zauważając, że daje wgląd w Kościół funkcjonował wcześniej, że amerykański kryzys nadużyć wybuchł w 2002 r. Doprowadziło to do historycznej Karty ochrony dzieci z Dallas w tym samym roku. Niedawno papież Franciszek ogłosił Vos Estis Lux Mundi, watykańską ustawę o zwalczaniu nadużyć duchownych z 2019 roku.

„Wiele reform strukturalnych, które pomogłyby zapobiec awansowi McCarricka, zostało już wdrożonych. Co ważniejsze, nastąpiła kulturowa zmiana w Kościele ”- powiedział White w rozmowie z Cruxem.

„To ważne, ponieważ nawet najlepsze protokoły i procedury okażą się nieskuteczne bez kultury kościelnej wrogiej nadużyciom i tuszowaniu. Kościół, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, ma jeszcze trochę pracy w tym względzie, ale jest znacznie bliżej tego celu niż byliśmy w czasach, gdy Theodore McCarrick wspinał się po kościelnej drabinie ”- powiedział.

White zwrócił uwagę, że dla wielu historia związku jest „niezadowalająca, ponieważ chcemy, aby ktoś obwinił”, ale dokument „pozostawia czytelnikowi wyraźne poczucie, że przytłaczająca część moralnej odpowiedzialności za tę klęskę spoczywa na samym Theodore McCarricku ”.

„Konsekwencje jego grzechu dotykają milionów istnień ludzkich, od jego pierwszych ofiar sprzed ponad 50 lat po nas w dzisiejszym Kościele, którzy wciąż stoją w obliczu konsekwencji jego drapieżników” - powiedział.