Komentarz do Ewangelii ks. Luigiego Marii Epicoco: Mk 7-1

Gdybyśmy przez chwilę zdołali nie czytać Ewangelii w sposób moralistyczny, być może bylibyśmy w stanie wysłuchać ogromnej lekcji, która kryje się w dzisiejszej historii: „Wtedy zebrali się wokół niego faryzeusze i niektórzy z uczonych w Piśmie z Jerozolimy. Widząc, że niektórzy z jego uczniów jedli pokarm nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami (…) ci faryzeusze i uczeni w Piśmie zapytali Go: „Dlaczego Twoi uczniowie nie zachowują się według tradycji starożytnych, ale jedzą nieczystymi rękami?”. ”.

Nieuniknione jest natychmiastowe stanięcie po stronie Jezusa, czytając o tym sposobie postępowania, ale zanim zaczniemy szkodliwą antypatię wobec uczonych w piśmie i faryzeuszy, powinniśmy zdać sobie sprawę, że Jezus im zarzuca nie bycie uczonymi w piśmie i faryzeuszami, ale pokusa posiadania religijne podejście tylko do wiary. Kiedy mówię o „podejściu czysto religijnym”, mam na myśli pewien rodzaj charakterystyczny dla wszystkich ludzi, w którym elementy psychologiczne są symbolizowane i wyrażane za pomocą języków rytualnych i świętych, a dokładnie religijnych. Ale wiara nie dokładnie pokrywa się z religią. Wiara jest większa niż religia i religijność.

Oznacza to, że nie służy zarządzaniu, jak czyni to podejście czysto religijne, konfliktami psychologicznymi, które nosimy w sobie, ale służy decydującemu spotkaniu z Bogiem, który jest osobą, a nie tylko moralnością czy doktryną. Wyraźny dyskomfort, którego doświadczają ci uczeni w piśmie i faryzeusze, wynika z ich relacji z brudem, z nieczystością. Dla nich świętością staje się oczyszczenie, które ma związek z brudnymi rękami, ale myślą, że dzięki tego typu praktykom mogą pozbyć się wszystkich odpadów, które człowiek gromadzi w swoim sercu. W rzeczywistości łatwiej jest umyć ręce niż się nawrócić. Jezus chce im dokładnie powiedzieć: religijność nie jest potrzebna, jeśli jest sposobem, aby nigdy nie doświadczyć wiary, to znaczy tego, co się liczy. To tylko forma hipokryzji przebrana za świętość. AUTOR: Don Luigi Maria Epicoco