Dziennik Ojca Pio: 10 marca

Amerykańska rodzina przybyła z Filadelfii do San Giovanni Rotondo w 1946 roku, aby podziękować Pare Pio. Pilot pilota samolotu bombowego (podczas II wojny światowej) został uratowany przez Ojca Pio na niebie na Oceanie Spokojnym. Samolot w pobliżu wyspy, w której znajduje się baza bazy, do której wrócił po bombardowaniu, został uderzony przez japońskich myśliwców. „Samolot” - powiedział syn - rozbił się i eksplodował, zanim załoga zdążyła skoczyć ze spadochronem. Tylko ja, nie wiem jak, udało mi się wydostać z samolotu na czas. Próbowałem otworzyć spadochron, ale się nie otworzył; Dlatego roztrzaskałbym się na ziemię, gdyby nagle nie pojawił się brat z brodą, biorąc mnie w ramiona, delikatnie ułożył przed wejściem do bazy. Wyobraź sobie zdumienie, które wywołało moją historię. To było niesamowite, ale moja obecność „zmusiła” wszystkich do uwierzenia mi. Rozpoznałem brata, który uratował mi życie, gdy kilka dni później, wysłany na urlop, wrócił do domu, zobaczyłem moją matkę pokazującą zdjęcie Ojca Pio, brata, któremu powierzył mi opiekę ".

Myśl dzisiaj
10. Pan czasami sprawia, że ​​czujesz ciężar krzyża. Ten ciężar wydaje ci się nie do zniesienia, ale nosisz go, ponieważ Pan w swojej miłości i miłosierdziu wyciąga rękę i daje ci siłę.