Siła modlitwy podczas pandemii

Istnieje szerokie spektrum poglądów i przekonań na temat modlitwy. Niektórzy wierzący po prostu postrzegają modlitwę jako „komunikację z Bogiem”, podczas gdy inni metaforycznie opisują modlitwę jako „linię telefoniczną do Nieba” lub „główny klucz” otwierający boskie drzwi. Ale bez względu na to, jak osobiście odbierasz modlitwę, podstawa modlitwy jest taka: modlitwa jest świętym aktem łączącym. Kiedy się modlimy, szukamy wysłuchania Boga, a kiedy nadchodzi katastrofa, ludzie różnie reagują na modlitwę. Po pierwsze, wołanie do Boga jest natychmiastową odpowiedzią dla wielu religijnych ludzi podczas katastrofy. Z pewnością trwająca pandemia COVID-19 obudziła ludzi różnych wyznań do wzywania swoich boskich istot. I bez wątpienia wielu chrześcijan musiało pamiętać Boże instrukcje zawarte w Piśmie Świętym: „Zadzwoń do mnie, gdy nadejdą kłopoty. Uratuję cię. I zaszczycisz mnie. ”(Psalm 50:15; por. Psalm 91:15) Tak więc linia Boża musi zostać zalana wezwaniami cierpienia wierzących, gdy ludzie modlą się z wielką gorliwością i rozpaczą o zbawienie w tych niespokojnych czasach. Nawet ci, którzy nie są przyzwyczajeni do modlitwy, mogą odczuwać pragnienie osiągnięcia wyższej mocy w celu uzyskania mądrości, bezpieczeństwa i odpowiedzi. Dla innych katastrofa może sprawić, że poczują się opuszczeni przez Boga lub po prostu nie będą mieli energii do modlitwy. Czasami wiara może chwilowo wtopić się w wody obecnego przewrotu.

Tak było w przypadku wdowy po byłym pacjencie hospicjum, którego poznałem ponad dziesięć lat temu. Zauważyłem kilka przedmiotów religijnych w ich domu, kiedy tam przybyłem, aby zaoferować wsparcie duszpasterskie w żałobie: inspirujące cytaty z pism świętych oprawione na ścianach, otwartą Biblię i religijne książki na łóżku obok martwego ciała jej męża - wszystko to świadczyło o ich bliskości wiara - chodź z Bogiem, aż śmierć wstrząsnęła ich światem. Początkowa żałoba kobiety obejmowała ciche zmieszanie i sporadyczne łzy, historie z podróży ich życia i wiele dialogowych „dlaczego” stawianych Bogu. Po pewnym czasie zapytałem kobietę, czy może pomóc modlitwa. Jego odpowiedź potwierdziła moje podejrzenia. Spojrzał na mnie i powiedział: „Modlitwa? Modlitwa? Dla mnie Bóg teraz nie istnieje. "

Jak pozostać w kontakcie z Bogiem w czasie kryzysu
Katastrofalne wydarzenia, czy to choroba, śmierć, utrata pracy czy globalna pandemia, mogą znieczulić nerwy modlitewne i wyciągnąć energię nawet z weteranów modlitewnych wojowników. Tak więc, skoro „ukrycie się Boga” pozwala gęstej ciemności zaatakować nasze osobiste przestrzenie podczas kryzysu, jak możemy pozostać w kontakcie z Bogiem? Proponuję następujące możliwe sposoby: Spróbuj medytacji introspektywnej. Modlitwa nie zawsze jest werbalną komunikacją z Bogiem, zamiast zastanawiać się i błądzić myślami, zamień swoją traumatyczną bezsenność w czujne oddanie. W końcu twoja podświadomość jest nadal w pełni świadoma transcendentnej obecności Boga. Nawiąż rozmowę z Bogiem. Bóg wie, że odczuwasz głęboki ból, ale nadal możesz mu powiedzieć, jak się czujesz. Sam Jezus, konając na krzyżu, poczuł się opuszczony przez Boga i był szczery, pytając swego Ojca Niebieskiego: „Boże mój, Boże mój, dlaczego mnie opuściłeś?”. (Mateusz 27:46) Módlcie się o konkretne potrzeby. Zdrowie i bezpieczeństwo Twoich bliskich oraz Twoje osobiste samopoczucie.
Ochrona i odporność dla linii frontu, które opiekują się ludźmi zarażonymi wirusem. Boskie wskazówki i mądrość dla naszych krajowych i globalnych polityków, którzy prowadzą nas przez ten trudny czas.
Współczucie dla patrzenia i działania zgodnie z potrzebami otaczających nas osób. Lekarze i badacze pracują nad trwałym rozwiązaniem tego wirusa. Zwróć się do orędowników modlitwy. Istotną korzyścią wspólnoty religijnej wierzących jest wspólna modlitwa, dzięki której można znaleźć pocieszenie, bezpieczeństwo i zachętę. Sięgnij do istniejącego systemu wsparcia lub skorzystaj z okazji, aby pogłębić więź z kimś, kogo znasz jako silnego wojownika modlitwy. I, oczywiście, pocieszające jest wiedzieć lub pamiętać, że Duch Święty wstawia się również za ludem Bożym podczas kryzysu modlitwy. Pocieszenie i spokój możemy znaleźć w tym, że każdy kryzys ma swoją żywotność. Historia nam mówi. Ta obecna pandemia ustąpi i dzięki temu będziemy mogli dalej rozmawiać z Bogiem kanałem modlitewnym.