Prowokacyjna opowieść Raportu McCarricka o spotkaniu KGB i prośbie FBI

Według raportu tajny agent KGB próbował zaprzyjaźnić się z byłym kardynałem Theodore'em McCarrickiem na początku lat 80., co skłoniło FBI do poproszenia młodego, obiecującego duchownego, aby wykorzystał to powiązanie, aby udaremnić radziecki wywiad. Watykański raport na temat McCarricka opublikowany we wtorek.

Raport McCarricka z 10 listopada zawiera szczegółowe informacje o karierze kościelnej McCarricka oraz o molestowaniu seksualnym, które jego osobowość pomogła ukryć.

„We wczesnych latach osiemdziesiątych agent KGB, który cieszył się dyplomatyczną przykrywką jako zastępca szefa misji w ONZ na rzecz Związku Radzieckiego, zwrócił się do McCarricka, rzekomo chcąc się z nim zaprzyjaźnić” - czytamy w raporcie. opublikowany przez Watykan 80 listopada. „Z McCarrickiem, który początkowo nie zdawał sobie sprawy, że dyplomata był również agentem KGB, skontaktowali się agenci FBI, którzy poprosili go, aby pełnił funkcję kontrwywiadu w odniesieniu do działań KGB”.

„Chociaż McCarrick uważał, że najlepiej będzie odmówić takiego zaangażowania (szczególnie dlatego, że był pochłonięty organizacją nowej diecezji Metuchen), FBI nalegało, ponownie kontaktując się z McCarrickiem i zachęcając go, aby pozwolił na rozwój relacji z agentem KGB. Raport był kontynuowany.

McCarrick był biskupem pomocniczym Nowego Jorku i pierwszym biskupem nowo utworzonej diecezji Metuchen w stanie New Jersey w 1981 r. Został arcybiskupem Newark w 1986 r., A następnie arcybiskupem Waszyngtonu w 2001 r.

W styczniu 1985 roku McCarrick zgłosił „szczegółowo” prośbę FBI nuncjuszowi apostolskiemu Pio Laghi, prosząc o radę nuncjusza.

Laghi uważała, że ​​McCarrick „nie powinien być negatywnie nastawiony” do służby w FBI i opisał McCarricka w notatce wewnętrznej jako kogoś, kto „wie, jak postępować z tymi ludźmi i być ostrożnym” i który był „wystarczająco mądry, by to zrozumieć. i nie daj się złapać ”, mówi raport.

Kompilatorzy raportu McCarricka twierdzą, że reszta historii nie jest im znana.

„Nie jest jednak jasne, czy McCarrick ostatecznie przyjął propozycję FBI i żadne zapisy nie wskazują na dalsze kontakty z agentem KGB” - czytamy w raporcie.

Były dyrektor FBI Louis Freeh powiedział w wywiadzie cytowanym w raporcie, że nie był osobiście świadomy incydentu. Jednak powiedział, że McCarrick byłby „bardzo wartościowym celem dla wszystkich służb (wywiadowczych), ale szczególnie dla ówczesnych Rosjan”.

Raport McCarricka cytuje książkę Freeha z 2005 roku „My FBI: Bringing Down the Mafia, Investigating Bill Clinton and Waging War on Terror”, w której opisał „wielkie wysiłki, modlitwy i prawdziwą pomoc kardynała Johna O” Connor do dziesiątek agentów FBI i ich rodzin, zwłaszcza mnie. "

„Później kardynałowie McCarrick i Law kontynuowali tę specjalną posługę rodzinie FBI, która szanowała ich oboje”, mówi książka Freeha, odnosząc się do byłego arcybiskupa Bostonu, kardynała Bernarda Law.

W erze zimnej wojny wybitni przywódcy katoliccy w Stanach Zjednoczonych mieli tendencję do silnego wspierania FBI w jej działaniach przeciwko komunizmowi. Kardynał Francis Spellman, który wyświęcił McCarricka na kapłaństwo w 1958 roku, był dobrze znanym zwolennikiem FBI, podobnie jak arcybiskup Fulton Sheen, którego McCarrick dowiedział się po odejściu Sheena z diecezji Syracuse w 1969 roku.

Wiele lat po spotkaniu McCarricka z agentem KGB i prośbie o pomoc FBI, McCarrick odniósł się do anonimowych listów FBI, w których twierdził, że był zamieszany w nadużycia seksualne. Zaprzeczył tym zarzutom, chociaż jego ofiary, które później się zgłosiły, wskazywały, że już w 1970 roku jako ksiądz w archidiecezji nowojorskiej molestował seksualnie chłopców i młodych mężczyzn.

Raport McCarrick wskazuje, że McCarrick kategorycznie zaprzeczyłby zarzutom, jednocześnie zwracając się o pomoc do organów ścigania, aby na nie odpowiedzieć.

W latach 1992 i 1993 co najmniej jeden nieznany autor rozesłał anonimowe listy do wybitnych biskupów katolickich, w których oskarżali McCarricka o wykorzystywanie seksualne. Listy nie wspominały o konkretnych ofiarach ani nie przedstawiały żadnej wiedzy o konkretnym incydencie, chociaż sugerowały, że jego „wnuki” - młodzi ludzie, których McCarrick często wybierał do specjalnego traktowania - były potencjalnymi ofiarami, mówi raport McCarricka.

Anonimowy list wysłany do kardynała O'Connor z dnia 1 listopada 1992 r., Wysłany pocztą z Newark i skierowany do Krajowej Konferencji Członków Biskupów Katolickich, dotyczył rychłego skandalu związanego z niewłaściwym postępowaniem McCarricka, o którym uznano, że od lat w kręgach duchownych i religijnych ”. W liście stwierdzono, że są nieuchronne cywilne oskarżenia o „pedofilię lub kazirodztwo” w odniesieniu do „nocnych gości” McCarricka.

Po tym, jak O'Connor wysłał list do McCarricka, McCarrick wskazał, że prowadzi dochodzenie.

„Możesz chcieć wiedzieć, że podzieliłem się (listem) z kilkoma naszymi przyjaciółmi z FBI, aby zobaczyć, czy uda nam się dowiedzieć, kto go pisze” - powiedział McCarrick O'Connorowi w odpowiedzi z 21 listopada 1992 roku. chory i ktoś, kto ma w sercu dużo nienawiści ”.

Anonimowy list z Newark, datowany 24 lutego 1993 r. I wysłany do O'Connor, oskarża McCarricka o bycie „przebiegłym pedofilem”, bez podawania szczegółów, a także stwierdzający, że było to znane od dziesięcioleci „władzom tu i w Rzymie”. . ”

W liście z 15 marca 1993 do O'Connor, McCarrick ponownie zacytował swoje konsultacje z organami ścigania.

„Kiedy przyszedł pierwszy list, po rozmowach z moim wikariuszem generalnym i biskupami pomocniczymi, podzieliliśmy się nim z naszymi przyjaciółmi z FBI i miejscowej policji” - powiedział McCarrick. „Przewidywali, że pisarz znowu uderzy i że jest kimś, kogo mogłem obrazić lub zdyskredytować w jakiś sposób, ale prawdopodobnie ktoś nam znany. Drugi list wyraźnie potwierdza to założenie ”.

Tego samego dnia McCarrick napisał do nuncjusza apostolskiego, arcybiskupa Agostino Cacciavillana, mówiąc, że anonimowe listy „atakują moją reputację”.

„Te listy, które rzekomo zostały napisane przez tę samą osobę, są niepodpisane i oczywiście bardzo irytujące” - powiedział. „Przy każdej okazji dzieliłem się nimi z moimi biskupami pomocniczymi i wikariuszem generalnym oraz z naszymi przyjaciółmi z FBI i miejscowej policji”.

Raport McCarricka stwierdza, że ​​anonimowe listy „wydają się być postrzegane jako zniesławiające ataki przeprowadzone z niewłaściwych powodów politycznych lub osobistych” i nie doprowadziły do ​​żadnego śledztwa.

Kiedy papież Jan Paweł II rozważał mianowanie McCarricka arcybiskupem Waszyngtonu, Cacciavillan uznał raport McCarricka na temat zarzutów za punkt na korzyść McCarricka. W szczególności zacytował list z 21 listopada 1992 do O'Connor.

W 1999 roku kardynał O'Connor doszedł do przekonania, że ​​McCarrick może być winny jakiegoś niewłaściwego postępowania. Poprosił Papieża Jana Pawła II, aby nie nazywał McCarricka następcą O'Connora w Nowym Jorku, powołując się na zarzuty, że McCarrick dzielił łóżka z seminarzystami, a także inne plotki i zarzuty.

Raport opisuje McCarricka jako ambitnego pracoholika i sprytną osobowość, swobodnie poruszającą się w kręgach wpływów i nawiązującą kontakty z przywódcami politycznymi i religijnymi. Znał kilka języków i służył w delegacjach do Watykanu, Departamentu Stanu USA i organizacji pozarządowych. Czasami towarzyszył Papieżowi Janowi Pawłowi II w jego podróżach.

Nowy raport Watykanu wskazuje, że sieć McCarricka obejmowała wielu funkcjonariuszy organów ścigania.

„W czasie, gdy był ordynariuszem archidiecezji Newark, McCarrick nawiązał liczne kontakty z organami ścigania stanowego i federalnego” - czytamy w raporcie watykańskim. Thomas E. Durkin, określany jako „dobrze skomunikowany prawnik McCarricka w New Jersey”, pomógł McCarrickowi spotkać się z przywódcami żołnierzy stanowych New Jersey i szefem FBI w New Jersey.

Ksiądz, który wcześniej służył jako funkcjonariusz policji w New Jersey, powiedział, że stosunki McCarricka „nie były nietypowe, ponieważ stosunki między Archidiecezją a policją Newark były historycznie bliskie i oparte na współpracy”. Sam McCarrick „czuł się komfortowo z organami ścigania”, zgodnie z raportem McCarricka, który mówi, że jego wujek był kapitanem w swoim wydziale policji, a później kierował akademią policyjną.

Jeśli chodzi o spotkanie McCarricka z tajnym agentem KGB w ONZ, to historia jest tylko jednym z wielu prowokacyjnych incydentów z udziałem wpływowego duchownego.

Arcybiskup Dominic Bottino, kapłan diecezji Camden, opisał incydent w hali gastronomicznej w Newark w styczniu 1990 roku, w którym McCarrick najwyraźniej prosił o pomoc w uzyskaniu wewnętrznych informacji o nominacjach biskupów w Stanach Zjednoczonych.

Ówczesny nowy biskup Camden James T. McHugh, ówczesny biskup pomocniczy John Mortimer Smith z Newark, McCarrick i młody ksiądz, którego imienia Bottino nie pamiętał, wzięli udział w małej kolacji, aby uczcić konsekrację Smitha i Smitha przez McCarricka. McHugh jako biskupów. Bottino był zaskoczony, gdy dowiedział się, że został wybrany na członka Stałej Misji Obserwacyjnej Stolicy Apostolskiej przy ONZ.

McCarrick, który najwyraźniej upił się od picia, powiedział Bottino, że torba dyplomatyczna misji Stałego Obserwatora Stolicy Apostolskiej regularnie zawiera nominacje biskupie dla diecezji w USA.

„Kładąc dłoń na ramieniu Bottino, McCarrick zapytał, czy mógłby„ liczyć ”na Bottino, kiedy zostanie urzędnikiem, który dostarczy mu informacji z torby” - czytamy w raporcie watykańskim. „Po tym, jak Bottino stwierdził, że wyglądało na to, że materiał w kopercie powinien pozostać poufny, McCarrick poklepał go po ramieniu i odpowiedział:„ Jesteś dobry. Ale myślę, że mogę na ciebie liczyć ”.

Niedługo po tej wymianie zdań Bottino powiedział, że McCarrick obmacuje okolice pachwiny młodego księdza siedzącego obok niego przy stole. Młody ksiądz wydawał się „sparaliżowany” i „przerażony”. McHugh następnie nagle wstał "w rodzaju paniki" i powiedział, że on i Bottino muszą wyjść, być może zaledwie 20 minut po ich przybyciu.

Nie ma dowodów na to, że Smith lub McHugh zgłosili incydent jakiemukolwiek urzędnikowi Stolicy Apostolskiej, w tym nuncjuszowi apostolskiemu.