Jelena z Medziugorja: jak się modlisz, gdy jesteś zbyt zajęty?

 

Jelena mówi: bliskie relacje z Jezusem i Maryją to coś więcej niż ustalanie czasów i dróg.
Łatwo jest poddać się formalistycznej koncepcji modlitwy, to znaczy robić to z czasem, w ilości i we właściwych formach, a zatem wierzyć, że wypełniłeś swój obowiązek, ale nie spotkałeś Boga; lub zniechęcaj się naszym państwem i porzuć je. Oto jak Jelena (16 lat) reaguje na grupę z Lecco.
Jelena: Nie powiedziałbym, że modlimy się dobrze tylko wtedy, gdy modlitwa staje się radością, ale musimy modlić się także, gdy jesteśmy zaniepokojeni, ale jednocześnie odczuwamy pragnienie pójścia tam i spotkania się z Panem, ponieważ Matka Boża mówi, że modlitwa jest niczym inne niż wielkie spotkanie z Panem: nie będzie to tylko recytowanie wykonywania obowiązków w tym sensie. Mówicie, że tą drogą możemy zrozumieć coraz więcej ... Jeśli ktoś jest rozproszony, to znaczy, że nie ma woli; zamiast tego musi to mieć i modlić się o to. Następnie Matka Boża mówi, że zawsze musimy być oddani Panu we wszystkim, co robimy, w pracy, w nauce, z ludźmi, a wtedy łatwiej jest rozmawiać z Bogiem, ponieważ jesteśmy mniej przywiązani do wszystkich tych rzeczy.

Pytanie: Mam szesnaście lat, trudno mi się modlić; Modlę się, ale wydaje mi się, że nie sięgam. nigdy maksimum i konieczność robienia coraz więcej.

Jelena: ważne jest, aby te wasze pragnienia i te wasze dolegliwości naprawdę oddały je Panu, ponieważ Jezus mówi: „Chcę was takimi, jakimi jesteście”, ponieważ gdybyśmy byli doskonali, nie potrzebowalibyśmy Jezusa. Ale to pragnienie zrobienia więcej i na pewno może pomagajcie modlić się coraz lepiej, ponieważ musimy zrozumieć, że całe życie jest podróżą i zawsze musimy iść dalej.

Pytanie: Jesteś uczniem dojeżdżającym do pracy, podobnie jak wielu naszych młodych ludzi, którzy muszą jechać autobusem, raczej zmiażdżeni, i przyjeżdżają do szkoły zmęczeni, a następnie jedzą, a następnie czekają na najbardziej odpowiedni duchowy moment na modlitwę…

Jelena: przychodzi mi do głowy, że Matka Boża nauczyła nas nie mierzyć czasu i że modlitwa jest naprawdę spontaniczna. Przede wszystkim starałem się zrozumieć Matkę Bożą jako moją prawdziwą matkę i Jezusa jako mojego prawdziwego brata, nie tylko po to, by znaleźć ustalony czas na modlitwę i być może nie być w stanie się modlić. Starałem się zrozumieć, że to ona naprawdę zawsze chce mi pomóc. Zawsze wtedy, gdy czułem się zmęczony, i tak starałem się modlić, naprawdę cię wzywać, ponieważ wiedziałem, że jeśli mi nie pomożesz, komu jeszcze możesz pomóc? W tym sensie Najświętsza Pani jest nam najbliższa w trudnościach i cierpieniach.

Pytanie: Ile modlisz się w ciągu jednego dnia?

Jelena: To naprawdę zależy od dni. Czasami modli się dwie lub trzy godziny, wiele razy więcej, czasem mniej. Jeśli mam dzisiaj tyle godzin w szkole, znajdzie czas na zrobienie więcej jutro. Zawsze modlimy się rano, wieczorem, a następnie w dzień, kiedy mamy czas.

Pytanie: Jaki jest wpływ na twoje szkolne owady? Czy wyśmiewają się z ciebie, czy przyszli cię poznać?

Jelena: Ponieważ w mojej szkole jesteśmy różnych religii, są one mało interesujące. Ale kiedy pytają, odpowiadam na to, o co pytają. Naprawdę nigdy się ze mnie nie wyśmiewali. Jeśli zatem, mówiąc o tych rzeczach, zobaczysz, że droga jest nieco trudna, to nigdy nie nalegaliśmy na rozmowę, mówiąc: naprawdę woleliśmy się modlić i dawać jak najwięcej przykładów.