Marija z Medziugorja opowiada o Matce Bożej i jej intencjach

Claudio S.: „Po objawieniu każdego wieczoru ty i inni wizjonerzy idziecie na Mszę św. To różni się od Lourdes, gdzie wszystko wydarzyło się w jaskini, czy Fatimy, gdzie wszystko wydarzyło się w miejscu objawienia.

Marija: „Kiedy chcę trochę wyjaśnić pielgrzymom, mówię, że zawsze postrzegam to jako zasłonę, za którą Matka Boża chce się ukryć i powiedzieć nam, że centrum jest Jezus, centrum jest Msza św. Rzeczywiście jest bardzo szczęśliwa, gdy mówimy o Jezusie, rozumiem, że jest narzędziem w rękach Boga, którym On chce nam pomóc. Widzę, że biedny jest ten, kto wierzy tylko w Boga, a nie w Madonnę. Jest biedny, bo nie ma matki, jak dziecko bez matki. Przed objawieniami Matka Boża nie była dla mnie aż tak ważna, ale potem stała się centrum. Kiedy się w Niej zakochaliśmy, powiedział nam, że centrum jest Msza św.; i teraz wiemy z doświadczenia, jak wielkie jest spotkanie z Jezusem we Mszy św.…”.

O. Slavko: „Wydaje mi się, że wielu zrozumiało, że wieczorna liturgia parafialna jest szczególnym znakiem Maryi i kiedy robię to samo gdzie indziej, słyszę, jak mówią: - tutaj też można to zrobić, jak w Medziugorju. Jest więc jasne, że Matka Boża pragnie wychowywać parafię, aby stała się symbolem, porównaniem i wzorem. Rzeczywiście chcę dodać, że Matka Boża zawsze pojawia się tutaj na chwilę przed Mszą św., a potem zdaje się mówić do wszystkich: „przybyliście tutaj i teraz wysyłam was na Mszę św.”. To jest zawsze jedyne zadanie Madonny: sprawić, abyśmy spotkali Jezusa i, jak powiedziała Marija w odniesieniu do tajemnic, kiedy spotkamy Jezusa, nie będzie już niczego się bać, ponieważ nasze życie trwa, nawet jeśli śmierć nadejdzie wraz z możliwymi wojnami”.

P. Slavko:Marija, jaka będzie Twoja przyszłość?

Marija: „Moja przyszłość jest zdecydowanie cała dla Boga. Teraz jestem tutaj aż do zakończenia objawień, a potem chcę wstąpić do klasztoru”.

Claudio S.: „Ale nie wszyscy wizjonerzy będą chcieli wejść do klasztoru”.

Marija: „Nie, Matka Boża pozostawiła każdemu z nas wielką wolność. Czuję to w swoim sercu.”

P. Slavko (pytany o dwie grupy modlitewne): „Grupa wizjonerów ma objawienia nawet bez modlitwy; ale jeśli nie doświadczą otrzymanego masażu, mogą stać się jak telefon. Zamiast tego druga grupa musi się modlić, jeśli chce usłyszeć przesłanie; dlatego są bliżej nas: jeśli modlimy się i pościmy, On przekazuje nam swojego Ducha, aby nas prowadził. Jest to obietnica Boża dla każdego. Prawdą jest, że Jelena i Mirjana otrzymują masaże głosem Madonny, aby przekazać je grupie, a jeśli się modlą, nic nie otrzymują. „Jeśli chcecie mojego słowa, najpierw zróbcie to, to znaczy módlcie się” – mówi im Matka Boża. Dlatego przez nie chce wszystkich uczyć: jeśli zaczniemy się modlić, wszyscy będą kierować się Jego wolą znaną w sercu. Dlatego w swoich parafiach musicie powiedzieć: „Nie ma tu Jeleny i Mirjany”. Bóg chce, abyśmy zrozumieli, że to, co dzieje się tutaj, można zrobić wszędzie, jeśli tylko otworzysz swoje serce na modlitwę. W grupie zawsze uczestniczy ksiądz prowadzący. Grupa jest natchniona i kapłan nie musi być obecny, aby wyjaśniać, ponieważ jeśli widzący zacznie przewodzić, wszyscy prowadzeni będą w niebezpieczeństwie. Kapłan modli się z nimi, wyjaśnia orędzia, prowadzi medytacje, śpiewa z nimi, interpretuje i rozeznaje”.