„Nie zawstydzaj nas”: nauczyciel plastyki broni bardzo oczernianej szopki watykańskiej

Od inauguracji w zeszły piątek szopka watykańska na Placu Świętego Piotra wywołała różne reakcje w mediach społecznościowych, z których wiele było bardzo negatywnych.

„Tak więc odsłonięto watykańską szopkę… okazuje się, że rok 2020 może się pogorszyć…” - napisała historyk sztuki Elizabeth Lev w poście, który stał się wirusowy na Twitterze. „Presepe” to włoskie słowo oznaczające szopkę.

Ale Marcello Mancini, wykładowca w instytucie sztuki, w którym wykonano ceramiczną szopkę, bronił jej, mówiąc CNA, że „wielu krytyków [sztuki] doceniało to dzieło” na przestrzeni lat.

„Przykro mi z powodu reakcji, że ludziom się to nie podoba” - powiedział, podkreślając, że „to szopka, którą trzeba oprawić w okresie historycznym, w którym powstała”.

Od lat 80. XX wieku Watykan wystawia szopkę bożonarodzeniową przed Bazyliką św. Piotra. Około dekady temu zwyczajem stało się przekazywanie scenie na wystawę z różnych regionów Włoch.

Tegoroczna szopka pochodzi z regionu Abruzji. 19 ceramicznych figurek, w tym Najświętsza Maryja Panna, Święty Józef, Dzieciątko Jezus, anioł, trzej Mędrcy i wiele zwierząt, pochodzi z 54-częściowego zestawu wykonanego przez ponad dekadę w latach 60. i 70. XX wieku.

Wystawa na Placu Świętego Piotra została otwarta 30 grudnia obok prawie 11-metrowego świerku bożonarodzeniowego i natychmiast dwie niezwykłe postacie na scenie przyciągnęły uwagę gapiów.

Nawiązując do postaci w hełmie z włócznią i tarczą, katolicki przewodnik po Rzymie Mountain Butorac powiedział: „w żaden sposób ta rogata istota nie przynosi mi świątecznej radości”.

W innym tweecie Butorac opisał całą szopkę jako „niektóre części samochodowe, zabawki dla dzieci i astronautę”.

Przypominający żołnierza posąg jest centurionem i oznacza „wielkiego grzesznika” - wyjaśnił Mancini, nauczyciel w szkole, w której wykonano szopkę. Jest także wiceprezesem FA Grue Institute of Art, zlokalizowanego w gminie Castelli w środkowych Włoszech, a także służy jako szkoła średnia.

Zauważył, że astronauta został stworzony i dodany do kolekcji po lądowaniu na Księżycu w 1969 roku i został włączony do elementów wysłanych do Watykanu na polecenie miejscowego biskupa Lorenza Leuzziego.

Castelli słynie z ceramiki, a pomysł na szopkę wyszedł od ówczesnego dyrektora instytutu sztuki Stefano Mattucci w 1965 roku. Nad utworami pracowało kilku nauczycieli i uczniów instytutu.

Obecnie istniejący zestaw 54 elementów został ukończony w 1975 roku. Jednak już w grudniu 1965 roku na rynku w Castelli wystawiono „Monumentalną Szopkę Zamków”. Pięć lat później został pokazany na Mercati di Traiano w Rzymie. Później pojechał też na wystawy do Jerozolimy, Betlejem i Tel Awiwu.

Mancini wspominał, że dzieło spotkało się z mieszaną krytyką nawet w Castelli, kiedy ludzie mówili: „jest brzydka, piękna, wydaje mi się… nie wydaje mi się…” - komentuje: „To nas nie krępuje. "

Odnosząc się do reakcji na scenę w Watykanie, powiedział: „Nie wiem, na jaką krytykę odpowiedzieć, szkoła pozwoliła na wystawienie jednego ze swoich historycznych artefaktów”. Zwrócił również uwagę, że nie została wykonana przez rzemieślników, ale przez szkołę.

„Jest pełen symboli i znaczeń, które oferują nietradycyjne odczytanie szopki” - wyjaśnił.

Ale ludzie zwracają się do Watykanu „w poszukiwaniu tradycji piękna” - powiedział Lew, który mieszka w Rzymie i wykłada na Uniwersytecie Duquesne. „Trzymamy tam piękne rzeczy, abyś bez względu na to, jak okropne jest twoje życie, możesz wejść do Bazyliki św. Piotra, a to jest twoje, jest częścią tego, kim jesteś, i odzwierciedla to, kim jesteś i chwałę tego, kim jesteś” powiedział National. Catholic Register.

„Nie rozumiem, dlaczego odwracamy się plecami” - dodał. „Wydaje się, że jest to część tej dziwnej, współczesnej nienawiści i odrzucenia naszych tradycji”.

Departamentem Watykanu odpowiedzialnym za coroczne organizowanie Narodzenia jest Gubernatorstwo Państwa Watykańskiego. W komunikacie prasowym stwierdzono, że wpływ na dzieło sztuki miała starożytna rzeźba grecka, egipska i sumeryjska.

Gubernator Państwa Miasta Watykańskiego nie odpowiedział we wtorek na prośbę o komentarz.

W swoim przemówieniu na inauguracji w piątek, przewodniczący wydziału, kard. Giuseppe Bertello, powiedział, że scena pomaga nam „zrozumieć, że Ewangelia może ożywić wszystkie kultury i wszystkie zawody”.

Artykuł w Wiadomościach Watykańskich z 14 grudnia nazwał tę scenę „nieco inną” i stwierdził, że ci, którzy mają negatywne reakcje na „współczesną szopkę”, mogli nie rozumieć jej „ukrytej historii”.

W artykule zacytowano list papieża Franciszka „Admirabile signum” z 2019 roku, w którym stwierdził on, że zwyczajowo „dodaje się do naszych szopek wiele symbolicznych postaci”, nawet postaci, „które nie mają widocznego związku z historiami Ewangelii”.

W liście, który oznacza „niezwykły znak”, Franciszek kontynuuje, przytaczając postacie takie jak żebrak, kowal, muzyków, kobiety niosące dzbanki z wodą i bawiące się dzieci. Mówią o „codziennej świętości, o radości wykonywania zwykłych rzeczy w niezwykły sposób, która pojawia się za każdym razem, gdy Jezus dzieli z nami swoje boskie życie” - powiedział.

„Ustawienie szopki bożonarodzeniowej w naszych domach pomaga nam ponownie przeżyć historię tego, co wydarzyło się w Betlejem” - napisał papież. „Nie ma znaczenia, jak zorganizowana jest szopka: zawsze może być taka sama lub zmieniać się z roku na rok. Liczy się to, że mówisz o naszym życiu ”.

„Gdziekolwiek jest i jakąkolwiek przybiera formę, szopka bożonarodzeniowa mówi nam o miłości Boga, Boga, który stał się dzieckiem, aby dać nam znać, jak blisko jest z każdym mężczyzną, kobietą i dzieckiem, niezależnie od ich stanu ", powiedział.