Papież Franciszek ujawnia tajemnicę, którą muszą znać wszyscy małżonkowie
Papa Francesco kontynuuje swoją refleksję nad Św. Józefie i dał nam kilka ważnych uwag, skierowanych szczególnie do małżonków: Dio pokrzyżował plany Giuseppe e Maria.
Papież Franciszek ujawnia „tajemnicę”, o której powinni wiedzieć wszyscy małżonkowie
Bóg przekroczył oczekiwania Józefa i Maryi: Dziewica zgodziła się począć Jezusa i Józef przyjął syna Bożego, zbawiciela ludzkości, oboje małżonkowie otworzyli swoje serca szeroko na rzeczywistość, którą powierzył im Najwyższy.
Ta refleksja posłużyła papieżowi Franciszkowi do powiedzenia małżonkom i nowożeńcom, że „bardzo często” nasze życie nie przebiega tak, jak sobie wyobrażaliśmy.
Szczególnie w relacjach miłości, uczuciowości, trudno jest nam przejść od logiki zakochania do logiki miłości dojrzałej, która wymaga zaangażowania, cierpliwości, wytrwałości, planowania, zaufania.
I chcemy zgłosić to, co jest napisane w list św. Pawła do Koryntian która mówi nam, czym jest miłość dojrzała: „Miłość jest zawsze cierpliwa i życzliwa, nigdy nie jest zazdrosna. Miłość nigdy nie jest zarozumiała ani pełna siebie, nigdy nie jest niegrzeczna ani samolubna, nie obraża się i nie chowa urazy. Miłość nie odczuwa zadowolenia z grzechów innych, ale rozkoszuje się prawdą; zawsze jest gotów przeprosić, zaufać, mieć nadzieję i wytrzymać każdą burzę”.
„Małże chrześcijańskie są wezwane do dawania świadectwa miłości, która ma odwagę przejść od logiki zakochania do logiki miłości dojrzałej” – powiedział Papież.
Zakochanie „zawsze naznaczone jest pewnym urokiem, który sprawia, że żyjemy zanurzeni w wyobrażeniu, często nieodpowiadającym rzeczywistości faktów”.
Jednak „może się zacząć” lub „kiedy nadejdzie prawdziwa miłość” dopiero wtedy, gdy zauroczenie twoimi oczekiwaniami się skończy.
W rzeczywistości kochanie nie jest oczekiwaniem, że ktoś inny lub życie będzie odpowiadać naszej wyobraźni; oznacza raczej dobrowolny wybór wzięcia odpowiedzialności za życie, jakie jest nam oferowane. Dlatego Józef daje nam ważną lekcję, wybiera Maryję „z otwartymi oczami”” – kończy Ojciec Święty.