„Po pielgrzymce do Medziugorja zostałem wyleczony z AIDS”

535468_437792232956339_2086182257_n

Nazywam się Tin i chcę wam zaświadczyć o wielkości Boga: o tym, jak Bóg wszedł do mojego życia i jak całkowicie go zmienił.

Miałem to wszystko w życiu. Cudowni rodzice, wystarczająca ilość pieniędzy i cały świat wokół mnie. Zaczęłam kraść już w wieku 7-8 lat. Miałem wszystko, ale kradzieże stawały się coraz częstsze w moim życiu. Stały się moimi codziennymi wydarzeniami. W wieku 12 lat zacząłem palić marihuanę iw tym momencie moje życie powoli zaczęło tracić kontrolę.

Potem pojawiły się „cukierki”, amfetaminy, LSD i moje życie zostało przeniesione do piekła z pewnością czymś dobrym (sport, sport uniwersytecki, „dobroć” i hojność dla moich przyjaciół i znajomych, ale niewiele dla mnie ). Po 18 latach wziąłem LSD, wróciłem do domu w nocy, obudziłem moich rodziców i powiedziałem im, że biorę lek i wylądowałem w Vrapče, aby przenieść się z mojej firmy na miesiąc (to był mój pierwszy telefon pomóżcie, ale wciąż nie znałem Boga, nawet nie wiedziałem, że On istnieje. Właściwie, kiedy wróciłem do domu po miesiącu, zmieniłem się, trochę przytyłem, uciekłem od mojego towarzystwa i dla środowisko naprawdę stało się znacznie, znacznie lepsze. Na ogół my, ludzie, przechodzimy seminarium, odmawiamy kilka różańców i myślimy, że wszystko jest idealne.

To jest to. Ale to nie jest. Na początku nawet tu nie przyszliśmy. Potem wyszłam za mąż i miałam wspaniałą żonę, dla której teraz wiem, że przysłał mnie tylko Bóg. Zacząłem ścigać rzeczy w życiu i biegać po firmy tylko dla pieniędzy. Potem mój Bóg stał się pieniądzem, wszystko zwróciło się ku nim i ważne było, jak zdobyć pieniądze. Mam 3 firmy. Miałem firmę w Zrče, w piekle narkotyków, zabawy i seksu, rock'n'rolla, więc po pewnym czasie też się poddałem. Ale teraz byłem znacznie „mądrzejszy” i inaczej postępowałem z narkotykami. Nikt nie wiedział, że brałem narkotyki, a ja brałem ich coraz więcej. I oni też są. Zacząłem zaginąć w domu, ale z dobrych powodów, a teraz już z doskonałą techniką kłamstwa. Moją firmą były - zużyte, mafiosi, zabójcy, przemoc, handlarze narkotyków, makro. Miałem bar w Zagrzebiu, gdzie tańczyli striptizerki. Spędzałem dni z prostytutkami z dużą ilością kokainy, czasem nawet heroiny, grając w kości i pijąc w barach i schodząc do hoteli w różnych firmach.

Całe życie żyłem na nieszczęściu innych, prowadziłem dobry samochód, oszukiwałem, oszukiwałem i kradłem - szczególnie rodzinie, przyjaciołom i wszystkim innym. Żyłem życiem nieszczęśliwego i nieszczęśliwego. Tylko zło wyszło z moich ust. Przysięgałem, nienawidziłem, rozmawiałem, dzwoniłem, używałem, byłem agresywny i nieszczęśliwy, oszukiwałem i rujnowałem moją rodzinę z dnia na dzień, a nawet nie byłem tego świadomy. Ale potem coś zaczęło skakać ... Kumulowały się problemy, dostałem AIDS (wiedziałem o tym później), rodzina wiedziała wszystko, a potem spadłam na dno (a teraz wiem, że po raz pierwszy dotknął Boga). Mój potentat mnie nie opuścił, ale oddał wszystko w ręce Boga, wziął modlitewnik i zaczął się modlić. Po raz pierwszy poszedłem na modlitwę w Sigecie przez Ojca Smiliana Kožula, a wkrótce potem znalazłem się w sylwestra w kościele, a nie w moim barze, i były to dla mnie pierwsze oznaki, że „trochę oszalałem” ... Po kilku miesiące prób próbowania się, czego po prostu nie mogłem, skończyłem z pomocą mego męża na seminarium w Taborze. Następnie ojciec Linić powiedział zdanie: „NIE SPRÓBUJ ZMIAN - ALE ZMIANĘ!” Po tym zdaniu coś się we mnie złamało, coś zniknęło, coś upadło, a teraz też wiem, co ... Drzwi mojego życia zamknęły się i tysiące innych drzwi się otworzyło, ale nie same. Bóg je otworzył. I tak właśnie czyni Bóg, drogi czytelniku, to jest całe znaczenie jego istnienia, otwierając wszystkie drzwi, otwierając wszystkie wejścia i pokazując wszystkie drogi, które możesz do Niego przyjść. Z pewnością, jeśli chcesz ... Państwa decyzja.

Po tym zdaniu wróciłem do domu i następnego dnia zamknąłem bar i wszystkie firmy. Nigdy więcej nie piłem kawy z nikim ze starej firmy. Bóg wszedł do mojego życia, a ja Glio pozwolił. Nie odepchnąłem tego, nie szemrałem i nie próbowałem niczego zrozumieć swoim umysłem. Pozwalam Bogu zrobić to za mnie. W tym momencie uwolnił mnie od wszystkiego, pokazał mi całe piękno życia ze sobą, dał mi całą radość i spokój, uwolnił mnie od zależności życia ... Otworzył mi oczy, aby zobaczyć wszystkie swoje dary ( moja żona i dzieci oraz czas spędzony z nimi). Dało mi sens i istotę mojego istnienia. Z twoją pomocą nie palę, nie piję, nie gram w kości, nie biorę narkotyków, nie nienawidzę, nie bluźnię, nie cudzołożę (nawet z moim Google prawie rok żyję w pełnej czystości i właśnie w tej czystości zrozumiałem co tak naprawdę to miłość, co jest znaczeniem, co jest istotą, ponieważ zła nie można zobaczyć, gdy w nim żyjemy, a zło jest wszystkim, co odciąga nas od dobra, naszej chciwości i namiętności, nasze przyjemności Chciwość i pasja są tym, czego najpierw chcemy, aby zadowolić samych siebie, a potem innych) Nie walczę, nie szanuję rodziców i staram się być lepszy każdego dnia. Staram się kochać Boga całym swoim sercem, On jest początkiem i końcem wszystkiego, On jest moją esencją. Nie żyję już, ale Bóg żyje we mnie, a to nie znaczy, że nie popełniam już grzechów, ale że Bóg jest silniejszy niż jakikolwiek grzech, On nas oczyszcza i myje.

A co Bóg dał mi w zamian? Obiecał Niebo na ziemi Temu, który mu się oddaje.

Po pewnym czasie, gdy Bóg naprawdę uwolnił mnie od wszystkiego, a ja oddawałem się Mu z dnia na dzień coraz bardziej, udałem się do Medziugorja. Kiedy po raz pierwszy szukałem mojej choroby (AIDS), zapomniałem, że ją mam.
Przybyłem na Górę Objawień i na ostatnim przystanku czułem potrzebę zaakceptowania tej choroby i naprawdę to zrobiłem. Zacząłem płakać i dziękować Bogu za wszystko, co mi dał, a także za tę chorobę. Wziąłem z ręki drogi zegarek, który z pewnością został kupiony za przeklęte pieniądze, napisałem wiadomość do Boga, powiedziałem, że go kocham i wierzę, i rzuciłem zegarek na skałę. Być może poddałem się - nie tyle na zegarze, co ta część życia, która leżała na zegarze. Oddałem się mu i powiedziałem, że chcę przynieść jego światło i siłę życia, które mi dał wszystkim chorym. Wiedziałem, że Bóg ma plan, ponieważ Bóg, mój przyjaciel, naprawdę ma plan dla każdego z nas. Naprawdę doświadczyłem czegoś cudownego na tej górze, czegoś wyjątkowego ...

Wieczorem zadzwoniłem do żony i powiedziała mi, że w tym momencie nie jest w stanie podnieść nóg, nie jest w stanie się poruszać, jest w ciąży z drugim dzieckiem i jest bardzo przestraszona. Wiedziałem, co się wydarzyło i zeznawałem tego dnia innym, wiedziałem, że Bóg zrobił swoje. Z tym, co zeznawałem, wyznałem swoją wiarę i zaufanie do mojego Boga, Z CZYM JESTEM UZDROWANY. Przyjechałem do Zagrzebia, znów poszedłem na test…

Tak ... test był negatywny! Mój BÓG dał mi nowe życie i kocham Go całym sercem i ufam Mu…. A ty przyjacielu Czy mu ufasz?
Chwała mu zaszczyt.