W Wielkim Poście porzuć gniew i proś o przebaczenie

Shannon, partner w kancelarii prawniczej z okolic Chicago, miał klienta, któremu zaoferowano możliwość załatwienia sprawy z konkurentem biznesowym za 70.000 XNUMX USD i zamknięcia działalności konkurenta.

„Wielokrotnie ostrzegałem mojego klienta, że ​​pozwanie jego konkurenta do sądu spowoduje mniejszą nagrodę” — mówi Shannon. „Ale za każdym razem, gdy mu to wyjaśniałam, powtarzał, że go to nie obchodzi. Był ranny i chciał spędzić dzień w sądzie. Miał zamiar dalej ranić swojego konkurenta, nawet jeśli miałoby to kosztować jego samego. Kiedy sprawa trafiła do sądu, Shannon wygrała, ale zgodnie z oczekiwaniami ława przysięgłych przyznała jej klientowi tylko 50.000 XNUMX dolarów i pozwoliła jej konkurentowi pozostać w biznesie. „Mój klient wyszedł z sądu zgorzkniały i wściekły, mimo że wygrał” — mówi.

Shannon mówi, że sprawa nie jest niezwykła. „Ludzie w zasadzie. Popełniają błąd, wierząc, że jeśli mogą skrzywdzić osobę, która ich skrzywdziła, jeśli mogą po prostu sprawić, by zapłaciła, poczują się lepiej. Ale moja obserwacja jest taka, że ​​nie czują się lepiej, nawet jeśli wygrają, nadal noszą w sobie ten sam gniew, a teraz również zmarnowali czas i pieniądze. ”

Shannon zauważa, że ​​nie sugeruje, że przestępcy nie mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. „Nie mówię o rażących okolicznościach, które uzasadniają podjęcie znaczących działań” — mówi. „Mówię o tym, kiedy ktoś pozwala, by cień czyjejś złej decyzji przyćmił jego życie”. Shannon mówi, że kiedy to się dzieje, zwłaszcza jeśli jest to sprawa rodzinna, postrzega przebaczenie i pójście naprzód jako większą wartość dla klienta niż wygrana z zasady.

„Ostatnio zgłosiła się do mnie kobieta, która uważała, że ​​jej siostra oszukała ją z jej części spadku po ojcu. Kobieta miała rację, ale pieniądze przepadły i teraz ona i jej siostra są na emeryturze” – mówi Shannon. „Kobieta wydała już dziesiątki tysięcy dolarów na pozew przeciwko swojej siostrze. Powiedziała mi, że nie może pozwolić, by jej siostrze uszło to na sucho, ponieważ dała przykład swojemu dorosłemu synowi. Zasugerowałem, że skoro nie będzie możliwości odzyskania pieniędzy, być może bardziej wartościowe dla syna będzie obserwowanie, jak jego matka wybacza ciotce, jak próbuje odbudować związek po nadużyciu zaufania. ”

Profesjonaliści, których zadaniem jest praca z ludźmi w najtrudniejszych sytuacjach życiowych, mogą nas wiele nauczyć o destrukcyjnych skutkach utrzymywania bólu i towarzyszącej mu złości. Oferują również spojrzenie na to, jak iść naprzód pośród wyzwań splątanych okoliczności.

Gniew jest lepki
Andrea, pracownik socjalny, który pracuje w służbach ochrony dzieci, zauważa, że ​​ludzie zarażeni wścieklizną często nie wiedzą, że są zarażeni. „Lepka jakość pozostałości emocjonalnych może nas ugrzęznąć” – mówi. „Pierwszym krokiem jest rozpoznanie, że wpadłeś w to emocjonalne bagno, które może wpłynąć na każdy aspekt twojego życia, od zapełnienia spiżarni po wykonanie pracy”.

Andrea dostrzega wspólny wątek między ludźmi, którzy przeszli przez złość i zranienie, by dojść do uzdrowienia i sukcesu. „Ludzie, którzy są w stanie przezwyciężyć przeciwności losu, rozwinęli umiejętność głębokiego wglądu w okoliczności swojego życia i rozpoznania, że ​​to, co spotkało ich w przeszłości, nie jest ich winą. Zdając sobie z tego sprawę, podejmują kolejny krok, uznając, że jeśli ogarnie ich gniew, nie będą w stanie znaleźć spokoju. Nauczyli się, że nie ma drogi do pokoju poprzez gniew. ”

Andrea mówi, że kolejną cechą odpornych ludzi jest ich zdolność do tego, by ich przeszłe zmagania, nawet jeśli były znaczące, ich nie definiowały. „Klientka, która walczyła z chorobą psychiczną i uzależnieniem, powiedziała, że ​​przełom nastąpił, gdy doradca pomógł jej uświadomić sobie, że w sferze jej życia jej uzależnienie i choroba psychiczna były podobne do małego palca” – mówi. „Tak, byli obecni i stanowili jej część, ale było w niej o wiele więcej niż ta dwójka. Kiedy przyjęła ten pomysł, była w stanie zmienić swoje życie. ”

Andrea mówi, że to samo dotyczy ludzi, którzy znajdują się w mniej tragicznych okolicznościach niż jej klienci. „Jeśli chodzi o złość, nie ma znaczenia, czy dana osoba ma do czynienia z ciężkimi sytuacjami, które widzę, czy czymś więcej w sferze normalnego codziennego życia. Zdenerwowanie się sytuacją, podjęcie działań i pójście dalej może być zdrowe. To, co nie jest zdrowe, to sytuacja, która cię pochłania” – mówi.

Andrea zauważa, że ​​modlitwa i medytacja mogą ułatwić współczucie innym, które jest potrzebne do przezwyciężenia gniewu. „Modlitwa i medytacja mogą pomóc nam stać się lepszym obserwatorem własnego życia i mogą pomóc nam uniknąć egocentryzmu i popadania w emocje, gdy coś pójdzie nie tak”.

Nie czekaj do łoża śmierci
Lisa Marie, goszcząca pracownica socjalna, każdego roku doświadcza dziesiątek zgonów wśród rodzin, którym służy. Znajdź prawdę w założeniu książki Iry Byocka o śmierci, Cztery rzeczy, które mają największe znaczenie (Atria Books). „Kiedy ludzie umierają, muszą czuć się kochani, czuć, że ich życie miało sens, dawać i otrzymywać przebaczenie oraz móc się pożegnać” — mówi.

Lisa Marie opowiada historię pacjentki, która była odseparowana od swojej siostry przez ponad 20 lat: „Siostra przyszła do niego; minęło tak dużo czasu, odkąd go widziała, że ​​sprawdziła szpitalną bransoletkę, by potwierdzić, że to rzeczywiście jej brat. Ale pożegnała się i powiedziała mu, że go kocha. Lisa Marie mówi, że mężczyzna zmarł spokojnie dwie godziny później.

Wierzy, że ta sama potrzeba miłości, sensu, przebaczenia i pożegnań jest potrzebna również do funkcjonowania w życiu codziennym. „Jako rodzic, na przykład, jeśli masz zły dzień z dzieckiem i zmagasz się z przebaczeniem, możesz dostać rozstroju żołądka. Możesz nie być w stanie zasnąć” — mówi Lisa Marie. „W hospicjum rozumiemy umysł, ciało, duchową więź i cały czas to widzimy”.

Wrażliwość Lisy Marie na silny gniew i urazę mogła wpłynąć na jej podejście poza łóżkami jej pacjentów.

„Gdybyś wszedł do pokoju i zobaczył kogoś w niewoli – kogoś, kto był fizycznie związany – zrobiłbyś wszystko, co w twojej mocy, aby go rozwiązać” – mówi. „Kiedy spotykam kogoś, kogo łączy złość i uraza, widzę, że są z nim tak samo związani, jak ktoś, kto jest związany fizycznie. Często, kiedy to widzę, pojawia się okazja, by powiedzieć coś bardzo delikatnie, aby pomóc tej osobie się rozluźnić. ”

Dla Lisy Marie w tych chwilach chodzi o bycie wystarczająco połączonym z Duchem Świętym, aby wiedzieć, kiedy nadszedł czas, aby mówić. „Może stoję na placu zabaw z innymi rodzicami; może są w sklepie Kiedy staramy się żyć tak, jak Bóg ma dla nas życie, jesteśmy bardziej świadomi możliwości bycia użytymi jako ręce i nogi Boga”.