Gdy Bóg przemawia do nas w naszych snach

Czy Bóg rozmawiał z tobą we śnie?

Nigdy nie próbowałem tego sam, ale zawsze fascynują mnie ci, którzy to zrobili. Podobnie jak dzisiejszy bloger gościnny, Patricia Small, pisarz i stały współpracownik wielu blogów. Może pamiętasz jego marzenie o pocieszającej i leczniczej kałuży wody z magazynu Mysterious Ways.

Nie była to jednak jedyna chwila, kiedy Patricia znalazła pocieszenie od Boga we śnie.

Oto jego historia ...

„Wszystko, czego potrzebuję, twoja ręka zapewniła, wielka jest twoja wierność, Panie dla mnie”. Ile razy odmawiałem te słowa jako modlitwę dziękczynną, gdy wspominam wierność Boga wobec mnie.

Na przykład kiedy miałem 34 lata i niedawno się rozwiedłem, sam, musiałem zacząć od nowa finansowo i zdać sobie sprawę, jak desperacko chciałem mieć dzieci. Przestraszyłem się i poprosiłem Boga o pomoc i pocieszenie, a potem nadeszły sny.

Pierwszy przybył w środku nocy i było tak niesamowite, że natychmiast się obudziłem. We śnie widziałem częściowy łuk tęczy tuż nad moim łóżkiem. "Skąd on jest?" Zastanawiałem się, zanim ponownie położyłem głowę na poduszce. Sen szybko mi minął, podobnie jak drugi sen. Tym razem łuk urósł i był teraz odpowiednikiem połowy tęczy. „Co na świecie?” Myślałem, kiedy się obudziłem. „Sir, co oznaczają te sny?”

Wiedziałem, że tęcze mogą być symbolem Bożych obietnic i słyszałem, jak Bóg próbuje mi osobiście powiedzieć swoje obietnice. Ale co on mówił? „Proszę pana, jeśli mówicie do mnie, proszę, pozwólcie mi zobaczyć kolejną tęczę” - modliłem się. Wiedziałem, że gdyby znak pochodził od Boga, wiedziałbym.

Dwa dni później moja 5-letnia siostrzenica Suzanne poszła spać. Była wrażliwym i duchowym dzieckiem. Naszym ulubionym wspólnym momentem było czytanie opowiadań przed pójściem spać, a następnie odmawianie wieczornych modlitw. Tym razem nie mógł się doczekać. Byłem więc zaskoczony, gdy przed snem usłyszałem, jak szpera w zasobach sztuki zamiast szykować się do snu.

„Czy mogę akwarelę, ciociu Patricia?” Zapytał mnie.

„Cóż, teraz czas iść do łóżka”, powiedziałem cicho. „Możemy akwarele rano”.

Wczesnym rankiem obudziła mnie Suzanne, która oglądała moje materiały artystyczne. „Czy mogę teraz robić akwarele, ciociu Patricia?” Powiedziała. Ranek był zimny i ponownie zdziwiło mnie, że chciała wstać z ciepłego łóżka, aby przejść do akwareli. „Jasne, kochanie” - powiedziałem. Potknąłem się sennie w kuchni i wróciłem z filiżanką wody, żeby zanurzyć jej pędzel.

Wkrótce z powodu zimna wróciłem do łóżka. Mogłem łatwo wrócić do snu. Ale potem usłyszałem słodki głos Suzanne. „Czy wiesz, co ci zrobię, ciociu Tricio?” Powiedziała. „Zrobię ci tęczę i dam ci tęczę”.

To było. Tęcza, na którą czekałem! Rozpoznałem głos ojca i łzy. Zwłaszcza gdy zobaczyłem obraz Suzanne.

Ja, uśmiechając się z wielką tęczą nade mną, podnoszę ręce ku niebu. Znak obietnicy Boga, że ​​nigdy mnie nie opuści, tak jak zawsze. Że nie byłam sama.