Pamiętajcie, że jesteście stworzeni do nieba, mówi papież Franciszek

Zawsze musimy pamiętać, że jesteśmy stworzeni do nieba - powiedział papież Franciszek w niedzielnym przemówieniu Regina Coeli.

Przemawiając w bibliotece Pałacu Apostolskiego w związku z pandemią koronawirusa, papież powiedział 10 maja: „Bóg jest w nas zakochany. Jesteśmy jego dziećmi. A dla nas przygotował miejsce najbardziej godne i najpiękniejsze: raj. "

„Nie zapominajmy: dom, który nas czeka, to raj. Tutaj mijamy. Jesteśmy stworzeni do raju, do życia wiecznego, do życia wiecznego ”.

W swojej refleksji przed Reginą Coeli papież skupił się na niedzielnym czytaniu Ewangelii, J 14-1, w którym Jezus zwraca się do swoich uczniów podczas Ostatniej Wieczerzy.

Powiedział: „W tak dramatycznym momencie Jezus zaczął mówić:„ Niech wasze serca nie będą zatrwożone ”. Mówi to nam także w dramatach życia. Ale jak możemy się upewnić, że nasze serca nie są zmartwione? "

Wyjaśnił, że Jezus oferuje dwa lekarstwa na nasze zamieszanie. Pierwsza to zaproszenie, abyśmy Mu zaufali.

„Wie, że w życiu najgorszy niepokój, zamieszanie, bierze się z poczucia, że ​​nie jest w stanie sobie z tym poradzić, z poczucia samotności i braku punktów odniesienia, zanim to się stanie” - powiedział.

„Tego niepokoju, w którym trudności dodają się do trudności, nie da się pokonać w pojedynkę. Dlatego Jezus prosi nas, abyśmy wierzyli w Niego, to znaczy nie polegali na sobie, ale na Nim, ponieważ wyzwolenie z udręki prowadzi przez zaufanie.

Papież powiedział, że drugie lekarstwo Jezusa zostało wyrażone w jego słowach: „W domu Ojca mego jest wiele miejsc zamieszkania ... Przygotuję wam miejsce” (J 14).

„To właśnie uczynił dla nas Jezus: zarezerwował dla nas miejsce w raju” - powiedział. „Wziął na siebie nasze człowieczeństwo, aby wyprowadzić je poza śmierć, do nowego miejsca, w niebie, abyśmy tam, gdzie jest, też mogli być”

Kontynuował: „Na zawsze: to jest coś, czego nie możemy sobie nawet wyobrazić. Ale jeszcze piękniej jest pomyśleć, że to wszystko będzie zawsze w radości, w pełnej komunii z Bogiem i innymi, bez więcej łez, bez urazy, bez podziałów i niepokojów. "

„Ale jak dotrzeć do raju? Jaka jest ścieżka? Oto decydujące zdanie Jezusa, który dzisiaj mówi: „Ja jestem drogą” [J 14]. Droga do nieba prowadzi Jezusa: to mieć z Nim żywą relację, naśladować Go z miłością, podążać Jego śladami. "

Zachęcał chrześcijan, aby zadawali sobie pytanie, w jaki sposób podążają.

„Są drogi, które nie prowadzą do nieba: drogi światowości, sposoby potwierdzania siebie, sposoby samolubnej mocy” - powiedział.

„Jest też droga Jezusa, droga pokornej miłości, modlitwy, pokory, ufności, służby innym. Codziennie pyta: „Jezu, co myślisz o moim wyborze? Co byś zrobił w tej sytuacji z tymi ludźmi? „”

„Dobrze nam będzie, jeśli poprosimy Jezusa, który jest drogą, o drogę do nieba. Niech Matka Boża, Królowa Nieba, pomoże nam iść za Jezusem, który otworzył nam niebo ”.

Po wyrecytowaniu Reginy Coeli papież przypomniał sobie dwie rocznice.

Pierwszą była siedemdziesiąta rocznica deklaracji Schumana 9 maja, która zaowocowała utworzeniem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.

„Zainspirowało to proces integracji europejskiej”, powiedział, „umożliwiając pojednanie narodów kontynentu po drugiej wojnie światowej oraz po długim okresie stabilności i pokoju, z którego korzystamy dzisiaj”.

„Duch Deklaracji Schumana nie może nie być inspiracją dla wszystkich, na których spoczywa odpowiedzialność w Unii Europejskiej, wezwanych do stawienia czoła społecznym i gospodarczym konsekwencjom pandemii w duchu harmonii i współpracy”.

Druga rocznica to pierwsza wizyta św. Jana Pawła w Afryce 40 lat temu. Franciszek powiedział, że 10 maja 1980 r. Polski papież „dał głos wołaniu ludu Sahelu, ciężko doświadczonego przez suszę”.

Pochwalił młodzieżową inicjatywę zasadzenia miliona drzew w regionie Sahelu, tworząc „Wielki Zielony Mur” w celu zwalczania skutków pustynnienia.

„Mam nadzieję, że wielu pójdzie za przykładem solidarności tych młodych ludzi” - powiedział.

Papież zauważył również, że 10 maja w wielu krajach jest Dniem Matki.

Powiedział: „Chcę z wdzięcznością i miłością wspominać wszystkie matki, powierzając je opiece Maryi, naszej Niebieskiej Matki. Myślę też o matkach, które przeszły do ​​innego życia i towarzyszą nam z nieba ”.

Następnie poprosił o chwilę cichej modlitwy za matki.

Podsumował: „Życzę wszystkim dobrej niedzieli. Proszę, nie zapomnij o modlitwie za mnie. Dobry obiad i na razie do widzenia. "

Następnie ofiarował swoje błogosławieństwo, gdy przeoczył prawie pusty plac św. Piotra.