Świadectwo Santa Faustyny ​​na temat czyśćca

Siostra-faustina_cover-890x395

Pewnej nocy przyszła do mnie jedna z naszych sióstr, która zmarła dwa miesiące wcześniej. Była zakonnicą z pierwszego chóru. Widziałem ją w strasznym stanie: całą owiniętą płomieniami, z boleśnie wykrzywioną twarzą. Zjawa trwała krótką chwilę i zniknęła. Dreszcze przeszyły moją duszę, ale chociaż nie wiedziałem, gdzie cierpiał, czy w czyśćcu, czy w piekle, i tak podwoiłem modlitwę za nią. Następnej nocy przyszedł ponownie i był w jeszcze bardziej przerażającym stanie, pośród gęstszych płomieni, na jego twarzy była widoczna rozpacz. Byłem bardzo zaskoczony, widząc ją w straszniejszych warunkach, po modlitwach, które za nią ofiarowałem i zapytałem ją: «Czy moje modlitwy w ogóle ci nie pomogły? ». Odpowiedziała, że ​​moje modlitwy na nic jej się nie przydały i że nic nie może jej pomóc. Zapytałem: „A modlitwy wypowiadane za was przez całe Zgromadzenie, nawet te nie przyniosły wam korzyści? ». Odpowiedział: „Nic. Te modlitwy poszły na korzyść innych dusz ». Powiedziałem jej: „Jeśli moje modlitwy w ogóle ci nie pomogą, proszę, nie przychodź do mnie”. I natychmiast zniknął. Ale nie przestawałem się modlić. Po jakimś czasie znowu przyszedł do mnie w nocy, ale w innym stanie. Nie był w płomieniach jak wcześniej, a jego twarz promieniała, oczy błyszczały radością i powiedział mi, że kocham bliźniego, że wiele innych dusz skorzystało z moich modlitw i nalegał, abym nie przestawał się modlić za cierpiące dusze w czyśćcu i powiedział mi, że ona nie pozostanie długo w czyśćcu. Wyroki Boga są naprawdę tajemnicze!