Znajdź nowe wyznania Natuzzy Evolo: „Widziałem dusze, oto życie pozagrobowe”

W tym artykule chcę podzielić się bardzo pięknym świadectwem księdza na temat spowiedzi Natuzzy Evolo. Mistycyzm Paravati był odwiedzany przez Dusze Czyśćca i często rozmawiali między nimi, aby miał jasne pojęcie o tym, jak wyglądało życie pozagrobowe.

W tym artykule zaczerpniętym ze strony pontifex relacjonujemy, co napisał Don Marcello Stanzione o doświadczeniach Natuzzy Evolo, mistyczki Paravati, której zaginęło od kilku lat, na temat życia pozagrobowego opowiadanego przez dusze, które odwiedzały go w duchu. Wiele lat temu rozmawiałem ze znanym charyzmatycznym kapłanem, który założył grupę kościelną uznaną przez niektórych biskupów. Zaczęliśmy rozmawiać o Natuzzie Evolo i, ku mojemu zaskoczeniu, ksiądz powiedział, że według niego Natuzza robi tani spirytyzm. Byłem bardzo zdenerwowany tym stwierdzeniem, z powodu szacunku nie odpowiedziałem słynnemu kapłanowi, ale w moim sercu natychmiast pomyślałem, że to poważne oświadczenie zrodziło się z nieszlachetnej formy zazdrości wobec biednej niepiśmiennej kobiety, do której tysiące ludzi zwróciło się miesiąc zawsze odczuwa ulgę w duszy i ciele. Przez lata próbowałem badać związek Natuzzy ze zmarłym i całkowicie zdałem sobie sprawę, że mistyki kalabryjskiej absolutnie nie należy uważać za „medium”. W rzeczywistości Natuzza nie wzywa umarłych, prosząc ich, aby przyszli do niej i ... ... dusze zmarłych ukazują się jej nie przez jej decyzję i wolę, ale tylko przez wolę samych dusz, oczywiście dzięki boskiemu pozwoleniu. Kiedy ludzie prosili ją o przesłanie wiadomości lub odpowiedzi na pytania zmarłego, Natuzza zawsze odpowiadała, że ​​ich pragnienie nie zależy od niej, ale tylko od pozwolenia Boga i zaprosiła ich do modlitwy do Pana, aby życzenie pobożne. W rezultacie niektórzy otrzymywali wiadomości od swoich zmarłych, a inni nie otrzymywali odpowiedzi, podczas gdy Natuzza wolałaby zadowolić wszystkich. Jednak anioł stróż zawsze informował ją, czy takie dusze w życiu pozagrobowym potrzebują mniej lub bardziej modlitw i mszy świętych. W historii duchowości katolickiej objawienia dusz z Nieba, czyśćca, a czasem nawet z piekła, miały miejsce w życiu wielu mistyków i świętych kanonizowanych. Jeśli chodzi o czyściec, możemy wymienić wśród wielu mistyków: Świętego Grzegorza Wielkiego, z którego wywodzi się praktyka Mszy odprawianych poniżej przez miesiąc, zwanych właśnie „Mszami Gregoriańskimi”; Św. Edwige Carboni, Maria Simma i wielu innych. Interesujące jest podkreślenie, że chociaż dla tych mistyków objawienia dusz czyśćcowych miały na celu zwiększenie własnej wiary i pobudzenie ich do większych modlitw o prawo głosu i pokutę, aby w przypadku Natuzzy przyspieszyć ich wejście do Raju, zamiast tego, oczywiście oprócz tego wszystkiego, ta charyzma została jej udzielona przez Boga za szeroką pocieszającą działalność ludu katolickiego oraz w okresie historycznym, w którym katecheza i homiletyka niemal całkowicie nieobecna jest w temacie Czyściec, aby wzmocnić u chrześcijan wiara w przetrwanie duszy po śmierci i zobowiązanie, które Kościół wojujący musi złożyć na rzecz cierpiącego Kościoła. Umarli potwierdzili w Natuzzie istnienie Czyśćca, Nieba i Piekła, do których zostali wysłani po śmierci, jako nagrodę lub karę za swoje życie. Natuzza swoimi wizjami potwierdził wielotysięczne nauczanie katolicyzmu, to znaczy, że bezpośrednio po śmierci dusza zmarłego jest prowadzona przez anioła stróża, w oczach Boga i jest doskonale osądzona we wszystkich najmniejszych szczegółach jego istnienie. Ci, którzy zostali wysłani do czyśćca, zawsze prosili, za pośrednictwem Natuzzy, modlitwy, jałmużnę, modlitwy, a zwłaszcza Msze Święte, aby ich kary zostały skrócone. Według Natuzzy Czyściec nie jest szczególnym miejscem, lecz wewnętrznym stanem duszy, który odprawia pokutę „w tych samych ziemskich miejscach, w których żył i grzeszył”, a zatem także w tych samych domach zamieszkałych podczas życia. Czasami dusze czyścą swoje czyściec nawet w kościołach, gdy faza największego przebłagania została pokonana. Nasz czytelnik nie powinien być zaskoczony tymi wypowiedziami Natuzzy, ponieważ nasza mistyka, nie wiedząc o tym, powtarzała rzeczy, które już potwierdził papież Grzegorz Wielki w swojej książce Dialogów. Cierpienia czyśćca, choć łagodzone przez wygodę anioła stróża, mogą być bardzo surowe. Na dowód tego Natuzza zdarzyła się szczególna epizod: raz zobaczyła zmarłego i zapytała go, gdzie jest. Umarły odpowiedział, że jest w płomieniach czyśćca, ale Natuzza, widząc go pogodnego i spokojnego, zauważył, że sądząc po jego wyglądzie, nie musiało to być prawdą. Czyszcząca dusza powtórzyła, że ​​płomienie czyśćca niosą je wszędzie, gdziekolwiek się udają. Kiedy wypowiedział te słowa, zobaczyła go pogrążonego w płomieniach. Wierząc, że to jego halucynacja, Natuzza zbliżył się do niego, ale uderzył go płomień ognia, który spowodował u niej irytujące oparzenia gardła i ust, które uniemożliwiły jej normalne karmienie przez czterdzieści dni i został zmuszony do leczenia Dr Giuseppe Domenico Valente, doktor Paravati. Natuzza poznała wiele dusz zarówno znanych, jak i nieznanych. Ona, która zawsze mówiła, że ​​jest ignorantem, spotkała również Dantego Alighieri, który wyjawił, że służyła trzysta lat Czyśćca, zanim mogła wejść do Nieba, ponieważ chociaż skomponowała pieśni Komedii pod boską inspiracją, niestety dała przestrzeń, w jego sercu, do osobistych upodobań i upodobań, przy przyznawaniu nagród i kar: stąd kara trzysta lat czyśćca, jakkolwiek spędzona w Prato Verde, bez cierpienia innego niż cierpienie z powodu braku Boga. Zebrano wiele świadectw o spotkaniach Natuzzy z duszami cierpiącego Kościoła. Profesor Pia Mandarino z Cosenzy wspomina: „Po śmierci mojego brata Nicoli 25 stycznia 1968 r. Popadłem w depresję i straciłem wiarę. Wysłałem do Ojca Pio, którego znałem już wcześniej: „Ojcze, chcę odzyskać wiarę”. Z nieznanych mi powodów nie otrzymałem od razu odpowiedzi Ojca, aw sierpniu po raz pierwszy odwiedziłem Natuzza. Powiedziałem jej: „Nie chodzę do kościoła, nie biorę już Komunii ...”. Natuzza zachichotała, pogłaskała mnie i powiedziała: „Nie martw się, wkrótce nadejdzie dzień, w którym nie da się bez niego obejść. Wasz brat jest bezpieczny i poniósł śmierć męczennika. Teraz potrzebuje modlitwy i stoi przed obrazem Madonny, klęczącej, modlącej się. Cierpi, ponieważ klęczy ”. Słowa Natuzzy uspokoiły mnie i po jakimś czasie otrzymałem, za pośrednictwem Ojca Pellegrino, odpowiedź Ojca Pio: „Twój brat został ocalony, ale potrzebuje modlitw”. Ta sama odpowiedź od Natuzza! Tak jak przepowiedziała mi Natuzza, wróciłem do wiary i częstotliwości Mszy świętej i sakramentów. Około cztery lata temu dowiedziałem się od Natuzzy, że Nicola udał się do Nieba, zaraz po pierwszej Komunii swoich trzech wnuków, które w San Giovanni Rotondo złożyły pierwszą Komunię dla swego wuja ”. Panna Antonietta Polito di Briatico o związku Natuzzy z życiem pozagrobowym składa następujące świadectwo: „Pokłóciłem się z moim krewnym. Niedługo potem, kiedy poszedłem do Natuzzy, położyła mi rękę na ramieniu i powiedziała: „Czy wdałeś się w bójkę?” „A skąd wiesz?” „Brat tej osoby (zmarłej) powiedział mi. Wysyła cię, abyś powiedział, że starasz się unikać tych kłótni, ponieważ cierpi z tego powodu. ” W ogóle nie wspominałem o tym Natuzzie, a ona nie mogła wiedzieć o tym od nikogo. Dokładnie nazwał mnie osobą, z którą się sprzeczałem. Innym razem Natuzza powiedział mi o tym samym zmarłym, że był szczęśliwy, ponieważ jego siostra kazała mu odprawiać msze gregoriańskie. „Ale kto ci to powiedział?” Zapytał, a ona: „Zmarły”. Już dawno zapytałem ją o mojego ojca, Vincenzo Polito, który zmarł w 1916 roku. zapytała mnie, czy mam jej zdjęcie, ale powiedziałem „nie”, ponieważ wtedy nie robili tego jeszcze z nami. Następnym razem, gdy do niej poszedłem, poinformowała mnie, że była w niebie przez długi czas, ponieważ rano i wieczorem chodziła do kościoła. Nie wiedziałem o tym nawyku, ponieważ kiedy zmarł mój ojciec, miałem zaledwie dwa lata. wtedy moja mama poprosiła mnie o potwierdzenie ”. Pani Teresa Romeo z Melito Portosalvo powiedziała: „5 września 1980 r. Zmarła ciotka. Tego samego dnia co pogrzeb mój przyjaciel udał się do Natuzzy i poprosił o wieści o zmarłym. „Jest bezpieczna!”, Odpowiedział. Gdy minęło czterdzieści dni, pojechałem do Natuzzy, ale zapomniałem o cioci i nie zabrałem ze sobą jej zdjęcia, aby pokazać je Natuzzie. Ale to, gdy tylko mnie zobaczyła, powiedziało mi: „O Tereso, czy wiesz, kogo widziałem wczoraj? Twoja ciocia, ta stara kobieta, która zmarła jako ostatnia (Natuzza nigdy jej nie znała) i powiedziała do mnie: „Jestem ciotką Teresy. Powiedz jej, że jestem z nią szczęśliwy i z tego, co dla mnie uczyniła, że ​​otrzymuję wszystkie modlitwy, które mi wysyła, i że się za nią modlę. Oczyściłem się na ziemi ”. Ta moja ciotka, kiedy umarła, była ślepa i sparaliżowana w łóżku. ” Pani Anna Maiolo zamieszkała w Gallico Superiore mówi: „Kiedy po raz pierwszy pojechałam do Natuzzy, po śmierci mojego syna, powiedziała mi:„ Twój syn jest w miejscu pokuty, jak to się stanie z nami wszystkimi. Błogosławiony ten, kto może iść do czyśćca, ponieważ są tacy, którzy idą do piekła. Potrzebuje wyborów, otrzymuje je, ale potrzebuje wielu wyborów! ”. Potem zrobiłem różne rzeczy dla mojego syna: odprawiłem wiele mszy świętych, miałem dla Sióstr posąg Matki Bożej Wspomożycielki, kupiłem mu kielich i monstrancję. Kiedy wróciłem do Natuzzy, powiedziała mi: „Twój syn niczego nie potrzebuje!”. „Ale jak, Natuzza, innym razem powiedziałeś mi, że potrzebuje wielu wyborów!”. „Wszystko, co zrobiłeś, wystarczy!” Odpowiedział. Nie poinformowałem jej o tym, co dla niego zrobiłem. Zawsze pani Maiolo zeznaje: „7 grudnia 1981 r., W przeddzień Niepokalanego Poczęcia, po nowennie wróciłam do domu, w towarzystwie mojej przyjaciółki, pani Anny Giordano. W kościele modliłem się do Jezusa i Matki Bożej, mówiąc do nich: „Mój Jezu, moja Madonno, daj mi znak, kiedy mój syn wejdzie do nieba”. Zbliżając się do mojego domu, gdy miałem już przywitać się z przyjacielem, nagle zobaczyłem na niebie nad domem świetlistą kulę wielkości księżyca, która poruszyła się i zniknęła w ciągu kilku sekund. Wydawało mi się, że ma niebieski ślad. „Mamma mia, co to jest?” Zawołała Signora Giordano, równie przerażona jak ja. Pobiegłam do środka, żeby zadzwonić do mojej córki, ale zjawisko już ustało. Następnego dnia zadzwoniłem do Obserwatorium Geofizycznego Reggio Calabria, pytając, czy w nocy poprzedniej istniało jakieś zjawisko atmosferyczne lub jakaś duża spadająca gwiazda, ale powiedzieli, że niczego nie zaobserwowali. „Widziałeś samolot”, powiedzieli, ale to, co widzieliśmy z moim przyjacielem, nie miało nic wspólnego z samolotami: była to jasna kula podobna do księżyca. 30 grudnia następnego roku pojechałem z córką do Natuzzy, powiedziałem jej o tym, a ona wyjaśniła mi w ten sposób: „To była manifestacja twojego syna, który wszedł do nieba”. Mój syn zmarł 1 listopada 1977 r. I dlatego wszedł do nieba 7 grudnia 1981 r. Przed tym odcinkiem Natuzza zawsze zapewniał mnie, że wszystko z nim w porządku, do tego stopnia, że ​​gdybym go widział w miejscu, w którym był, z pewnością powiedziałbym mu: „Mój synu, zostań tam” i zawsze modlił się o moją rezygnację . Kiedy powiedziałem do Natuzzy: „Ale jeszcze tego nie potwierdziła”, podeszła do mnie i przemówiła do mnie swoją twarzą, a jednocześnie jasnością oczu, odpowiedziała: „Ale to było czyste serce!”. Profesor Antonio Granata, profesor z University of Cosenza, przedstawia swoje inne doświadczenia z mistykiem kalabryjskim: „We wtorek 8 czerwca 1982 r. Podczas wywiadu pokazuję Natuzzie zdjęcia dwóch moich ciotek, imion Fortunata i Flory, które zmarły od kilku lat i do których bardzo lubię. Wymieniliśmy zdania: „To dwie moje ciotki, które nie żyją od kilku lat. Gdzie są?". „Jestem w dobrym miejscu”. "Jestem w niebie?". „Jedna (wskazująca na ciocię Fortunata) jest w Prato Verde, druga (wskazująca na ciotkę Flora) klęczy przed obrazem Madonny. Oba są jednak bezpieczne ”. „Czy potrzebują modlitwy?” „Możesz pomóc im skrócić czas oczekiwania” i, przewidując moje dalsze pytanie, dodaje: „A jak możesz im pomóc? Tutaj: odmawianie różańca, modlitwy w ciągu dnia, odprawianie komunii lub jeśli wykonujesz dobrą pracę, poświęcisz ją im ”.