Starzec z zaświatów ukazuje się Ojcu Pio i opowiada mu o czyśćcu ...

ojciec-pobożny-modlitwa-20160525151710

Jesienią 1917 r. Siostra księdza Paolino, przełożona klasztoru kapucynów, Assunta di Tommaso, która przyjechała odwiedzić swojego brata i spała w pensjonacie, przebywała wówczas w S. Giovanni Rotondo (Foggia).
Pewnego wieczoru, po obiedzie, Ojciec Pio i Ojciec Paolino poszli przywitać się ze swoją siostrą, która pozostała przy kominku. Kiedy tam byli, Ojciec Paolino powiedział: P. Pio, możesz zostać tutaj przy ogniu, podczas gdy my idziemy do kościoła, aby odmawiać modlitwy. - Ojciec Pio, który był zmęczony, usiadł na łóżku ze zwykłą koroną w dłoni, gdy ogarnia go senność, która natychmiast mija go, otwiera oczy i widzi starego mężczyznę owiniętego w mały płaszcz, który siedział przy kominku . Ojciec Pio, widząc go, mówi: Och! Kim jesteś? czym się zajmujesz? - Starzec odpowiada: Jestem ... umarłem spalony w tym klasztorze (w pokoju nr 4, jak powiedział mi Don Teodoro Vincitore ...) i jestem tutaj, aby służyć mojemu czyśćcowi z powodu mojej winy ... - Ojciec Pio obiecał, że ten dzień potem odprawił za niego Mszę św. i że już się tam nie pojawi. Potem towarzyszył jej do drzewa (wiąz, który istnieje do dziś) i tam go zwolnił.
Przez ponad jeden dzień ojciec Paolino widział go trochę przestraszonego i pytał go, co mu się przydarzyło tego wieczoru. Odpowiedział, że źle się czuł. W końcu pewnego dnia wyznał wszystko. Następnie ojciec Paolino udał się do gminy (urzędu stanu cywilnego) i rzeczywiście znalazł w aktach, że w klasztorze spłonął w roku x stary człowiek o imieniu Di Mauro Pietro (1831-1908). Wszystko odpowiadało temu, co powiedział Ojciec Pio. Od tego czasu zmarły już się nie pojawiał.
(P. Alessandro da Ripabottoni - P. Pio da Pietralcina - Franciszkańskie centrum kultury, Foggia, 1974; s. 588-589).