Vicka z Medziugorja „Matka Boża jest zawsze z nami, nawet w trudnościach”

Janko: Zapytam Cię o coś konkretnego i możesz mi odpowiedzieć, jeśli chcesz.
Vicka: W porządku.
Janko: Wszyscy znamy cierpienia i kłopoty, których doświadczyłeś na początku, zarówno indywidualnie, jak i jako grupa, w związku z tym, co cię spotkało. Pytam cię teraz: czy jesteś zdezorientowany, czy też jesteś tak zdezorientowany, że żałujesz, że nic się nie stało?
Vicka: Nie, nie. To nigdy!
Janko: Naprawdę nigdy?
Vicka: Nigdy. Matka Boża zawsze była mi bliska; Miałem to w sercu i wiedziałem, że ona wygra. Absolutnie nie myślałem o trudnościach podczas objawień; właściwie nie przychodzi mi do głowy nic innego.
Janko: Dobrze, podczas objawień. Ale potem?
Vicka: Nawet potem. Czasami przychodziło mi do głowy, że równie dobrze mogliby mnie uwięzić. Ale Matka Boża dała mi silną wiarę, że Ona też będzie tam ze mną. A kto mógłby mi coś zrobić?
Janko: Słyszałem od jednej z Twoich towarzyszek, że miała momenty, w których żałowała, że ​​nigdy nie brała udziału w tych wydarzeniach. Prawdę mówiąc jednak od razu mi powiedział: „Kiedy nadeszła chwila spotkania z Matką Bożą, nie było żadnej siły, która mogłaby mnie powstrzymać przed pójściem na spotkanie z Nią”.
Vicka: Być może. Mówiłem tylko za siebie; Wiem jednak o kim mówisz. Czego chcesz, tyle głów i tyle opinii. Ona, biedactwo, tak bardzo wycierpiała; przede wszystkim.
Janko: Czyli mówisz, że się nie zniechęcasz.
Vicka: Nie, z każdym dniem byliśmy bardziej stanowczy i odważni.
Janko: No cóż, muszę ci uwierzyć.
Vicka: Dlaczego nie? Jeżeli masz coś do powiedzenia, mów to i nie bój się.
Janko: Ja się niczego nie boję. Cieszę się, że tak to wyszło. Jednak Vicka, wiedziałam, że od pierwszego spotkania przeżyłaś bolesne i trudne chwile. Czy pamiętasz któryś z tych momentów?
Vicka: Było ich wiele; nie sposób ich wymienić. Możesz to sobie wyobrazić; Mówiłem ci już o tym. Wołał nas raz do jednego, raz do drugiego. Wyśmiewali nas, grozili nam. Co chcesz, żebym ci powiedział? To było po prostu okropne. Gdyby Matka Boża nie zachęcała nas, nie wiem, gdzie byśmy wylądowali. Dzięki Bogu i Matce Bożej przetrwaliśmy wszystko.